Puszakowski po meczu w Danii: Cyrk z nowymi tłumikami

Zdjęcie okładkowe artykułu: Na zdjęciu: Mariusz Puszakowski
Na zdjęciu: Mariusz Puszakowski
zdjęcie autora artykułu

W środę na torze w Vojens rozegrano spotkanie ligi duńskiej. Mecz odbył się na przyczepnej i mokrej nawierzchni, który sprawiał duże problemy zawodnikom. Doszło do groźnych upadków, po których kontuzje odnieśli Michael Jepsen Jensen i Mads Korneliussen.

Jednym z uczestników spotkania Vojens - Outrup był Mariusz Puszakowski. Polski zawodnik po raz pierwszy miał możliwość startów na nowych tłumikach. Jak przyznaje, sprawiały one duże problemy zwłaszcza młodym zawodnikom. - Rozmawialiśmy z innymi zawodnikami dużo na temat nowych tłumików. Przed meczem całą noc padał deszcz. Tor był lekko "odmoczony". Młodzi zawodnicy kompletnie nie radzili sobie z warunkami torowymi. Tak dużej liczby wypadków jeszcze nie widziałem. I to poważnych wypadków. Ja potraktowałem te zawody jako dobry trening. Po raz pierwszy jeździłem na nowych tłumikach. Powiem szczerze, że z Nielsen Kristianem Iversenem można było się pościgać. Młodzi zawodnicy nie panowali jednak nad motocyklami kompletnie. To były jedne z najdłuższych i najniebezpieczniejszych zawodów, w jakich brałem udział - powiedział dla SportoweFakty.pl Puszakowski.

Puszakowski przyznaje, że nowe tłumiki stanowią dla niego dużą zagadkę. - Kompletnie tego nie rozumiem. Wygrywam z Nielsem Kristianem Iversenem o prostą, a chwilę później przyjeżdżam o prostą za pozostałymi zawodnikami. Te same ustawienia, te same warunki torowe, a różnica diametralna. Byłem ogromnie zdziwiony postawą Jasona Crumpa podczas Grand Prix w Lesznie. W pierwszych dwóch biegach był bardzo szybki, a ostatnie trzy biegi przegrał. Nie rozumiałem tego. Wczoraj to zrozumiałem. Umiejętności nie mają tutaj znaczenia - zakończył Mariusz Puszakowski.

Źródło artykułu: