Polak zdecydował się na start w Szwecji już we wtorkowy wieczór. - Niestety Jason nabawił się kontuzji, a Janusz odjechał dobre zawody. Mieliśmy w planie wizytę u lekarza i fizjoterapeuty w Polsce, ale spróbujemy zorganizować coś w Szwecji i pomóc Vetlandzie. Zawsze myślimy o zdrowiu Janusza, ale on czuje się na tyle dobrze, żeby spróbować pojechać - poinformował Krzysztof Cegielski.
Menedżer wychowanka Unii Tarnów jest zadowolony ze startu swojego podopiecznego w szwedzkim turnieju. - Rozmawialiśmy przed zawodami. Jednak był normalny tor i nie musieliśmy dużo rozmawiać. Tor był mokry, ale był dobrze przygotowany i równy. Wiedzieliśmy, że Janusz nie powinien mieć wielu problemów. To dobrze, że pierwsze zawody na sztucznym torze poszły dobrze, teraz Janusz będzie mógł uwierzyć, że nie będzie z tymi torami problemów - stwierdził "Cegła".
Indywidualny Mistrz Polski wystartował w Goeteborgu z kontuzją, a mimo to zajął wysokie czwarte miejsce. - To były bardzo dobre zawody i Janusz zrobił wszystko co mógł. Kontuzję widać było w jego stylu jazdy. Nie mógł się zbyt dużo ruszać na motocyklu, ale starał się skupić na swojej jeździe. Mokry tor pomógł Januszowi. On był bardzo skupiony przed i w trakcie zawodów. Startował bardzo dobrze i nie popełniał żadnych błędów. Zrobił wszystko co było możliwe w tych warunkach. Nie miał najlepszego losowania, dlatego jesteśmy zadowoleni. Oczekujmy kolejnych zawodów. To jest dobre wejście w sezon. Janusz cały czas zajmuje pozycję do walki - powiedział Cegielski.