Piotr Szymko decyzję o wprowadzeniu nowych tłumików przyjął ze spokojem i zamierza jak najszybciej wziąć się do pracy, aby pomóc zawodnikom dostosować się do nowych urządzeń. Z nadzieją nasłuchuje także pogłosek o pojawieniu się całkiem nowej konstrukcji firmy King, która ma być przelotowa. - Przede wszystkim sprawa jest przesądzona. Trzeba uciąć wszelkie spekulacje. Mistrzostwa Świata odbywają się na nowych tłumikach, młodzi chłopcy już od zeszłego roku na nich jeżdżą, czyli nie ma co się już teraz szarpać. Trzeba dopasować sprzęt i tyle. Z tego co wiem w najbliższym czasie wyjdzie nowy tłumik Kinga, przelotowy, z którym osiągi silnika nie odbiegają od osiągów ze starymi tłumikami. Mechanicy twierdzą, że nie ma co się teraz zastanawiać, tylko trzeba szukać szybko przełożeń i jeździć.
Szkoleniowiec jest już po rozmowie z zawodnikami i zmiana stanowiska GKSŻ martwi głównie doświadczonych jeźdźców. Pomóc im się dopasować do nowych tłumików mają zawodnicy, którzy od początku sezonu startują w ligach zagranicznych. - Starsi zawodnicy są nieco załamani. Myśleli, że jeszcze ten sezon pojedziemy na starych. Mówię tu m.in. o Piotrku Rembasie. Paweł Staszek co prawda ma już jeden silnik przygotowany pod nowy tłumik, ale będzie to dopiero testował, bo nigdy wcześniej na tym nie jeździł. W przyszłym tygodniu będziemy trenowali niemalże codziennie, aby znaleźć odpowiednie rozwiązania i myślę, że zawodnicy, którzy od początku sezonu startują na nowych tłumikach, m.in. Doyle i Mellgren, pomogą nam w dograniu przełożeń. Oni z pewnością są już spasowani i mam z kogo rad, a także kadrowo korzystać.
Trener Szymko otrzymał od swoich podopiecznych zapewnienia, że już w tym tygodniu będą dysponowali nowym sprzętem i nie mają większych problemów z ich zakupem. - Mam zapewnienie, że spokojnie przed meczem ligowym uda nam się na nowych tłumikach potrenować. Już w poniedziałek przyjedzie potrenować Andriej Karpow i przywiezie dwa tłumiki. Bracia Pawliccy mają nowy sprzęt, podobnie zawodnicy zagraniczni, a reszta mówi, że do końca tego tygodnia będą mieli minimum po dwa tłumiki.
Przed sezonem wiele mówiło się o tym, że wprowadzenie nowych tłumików skraca żywotność silnika, co może mocno odbić się na budżetach drugoligowych zespołów. Trener pilskiej Polonii podchodzi do tej kwestii z umiarkowanym optymizmem, ponieważ jest po rozmowach z mechanikami, którzy zapewniają go, że do zmian w silnikach nie dochodzi. - To jest rzecz, której się najbardziej obawiam. Są różne opinie. Jedni twierdzą, że żywotność jest bardzo skrócona, natomiast mechanik powiedział mi, że w silnikach, które właściwie od początku sezonu serwisuje i młodzi chłopacy jeździli na nich po 30-40 biegów, żadnych zmian nie dostrzega. Myślę, że należy do tego podejść optymistycznie i oby nic złego się nie działo. Jeżeli żywotność miałaby się zmniejszyć o połowę, to obciążenia dla zawodników byłoby ogromne i tu nie ma większego znaczenia liga, w której jeździ.
W najbliższą niedzielę pilski zespół pauzuje, ale za dwa tygodnie podejmie na własnym torze Kolejarza Rawicz. Szkoleniowiec jeszcze nie wie w jakim zestawieniu wystąpi jego drużyna. - Treningi odpowiedzą nam na wszystkie pytania. Chcę zobaczyć Doyla, bo od początku sezonu ściga się na nowym tłumiku i chcę go widzieć na pilskim torze. Nie ukrywam, że jest mi potrzebny i był już w poprzednich planach np. na mecz w Lublinie. Niedługo podejmę decyzję, czy pojedzie już za dwa tygodnie z Rawiczem. Miejsce dla niego z pewnością jest. Rozmawiałem także w poniedziałek z Andrzejem Korolewem i szczerze zadałem mu pytanie, czy już nie chce jeździć i co dalej zamierza. Zapewnił, że będzie zajmował się już tylko sobą i od przyszłego tygodnia będzie ciągle w Pile, będziemy wspólnie trenować i nie wykluczam jego startu w el. MPPK na naszym torze. To może być jeden z jego sprawdzianów i forma przygotowań do meczu ligowego. Wierzę, że stać go na wejście do składu i bycie pierwszoplanową postacią zespołu.
Już w poniedziałek część zawodników Stokłosa Polonii Piła wyjedzie na tor na nowych tłumikach. Trening zaplanowano na godzinę 16:00. Jest to pierwszy etap przygotowań do ligowych zmagań z zastosowaniem nowych ustawień. - W najbliższy piątek wspólnie trenujemy z zawodnikami. Będzie wtedy część naszych zawodników i sprawdzimy ustawienia z nowymi tłumikami. Nie wykluczone, że na koniec dnia odjedziemy kilka biegów sparingowych lub cały sparing, ale to ustalimy z trenerem Sawiną. W tygodniu przed meczem spędzimy wszystkie dni w Pile i będziemy trenować nawet dwa razy dziennie jeżeli zajdzie taka potrzeba. Ustalę to jeszcze z zarządem i zawodnikami.