- Matej był moim dobrym kolegą i przyjacielem z toru i nie tylko, uśmiechnięty, życzliwy. Wciąż nie mogę uwierzyć, że nie ma go już wśród nas. To co się stało wciąż do mnie nie dociera - mówi aktualny trener Orła Łódź.
Rzeszowianin w trakcie swojej sportowej kariery miał okazję do częstych startów z Matejem Ferjanem nie tylko na torach w Polsce, ale także i na Węgrzech. - Jeździłem z nim w 2005 roku w zespole z Krosna oraz przeciwko niemu, kiedy startował w innych polskich drużynach - wspomina Janusz Ślączka portalowi nowiny24.pl.
Przypomnijmy, że ciało Słoweńca zostało odnalezione w niedzielny poranek w jego busie. Jak na razie przyczyny zgonu nie są znane.
Źródło: nowiny24.pl