Daniel Nermark: Nie chciałem ryzykować

W niedzielnym meczu Ekstraligi Unibax Toruń pokonał Włókniarz Częstochowa 52:38. W barwach Lwów dobry występ zanotował Daniel Nermark. Jednak jak zapewnia Szwed, gdyby nie kontuzja ręki jego dorobek mógłby być większy.

Daniel Nermark w meczu w Toruniu na torze pojawił się czterokrotnie i wywalczył 8 punktów. Przez całe spotkanie Szwed zmagał się z bólem kontuzjowanej ręki i właśnie z tego powodu postanowił zrezygnować ez startu w ostatnim wyścigu dnia. - Boli mnie już od tygodnia i właściwie sukcesem dla mnie było to, że mogłem wystąpić w meczu przeciwko Unibaksowi. Jeszcze dzień wcześniej nie było takiej pewności. Przed biegami nominowanymi wiadomo było, że nie mamy szans na zwycięstwo, więc postanowiłem odpuścić sobie ostatni start. Nie chciałem ryzykować - powiedział w rozmowie z Nowościami szwedzki żużlowiec.

Dla Szweda był to pierwszy mecz w karierze na toruńskiej Motoarenie. Mimo to nieznajomość toru nie stanowiła dla Szweda żadnego problemu. - Nigdy wcześniej nie ścigałem się na toruńskim torze, ale muszę przyznać, że to przyjemne miejsce. Krótki tor, przygotowany tak samo na całej długości i szerokości. Dobrze mi się jeździło, a gdyby nie problemy z ręką, mogłoby być jeszcze lepiej - ocenił zawodnik Włókniarza Częstochowa.

Źródło: Nowości