Przypomnijmy, że Australijczyk wciąż boryka się z urazem. - Moje prawe ramię wciąż poddawane jest każdego dnia zabiegom. Liczę na dobry występ w Pradze i zmniejszenie straty do liderów - mówi "Crumpie".
Zawodnik m.in. PGE Marmy Rzeszów w dotychczasowych dwóch turniejach wywalczył 11 "oczek" co daje mu dziesiąta lokatę w klasyfikacji cyklu. Australijczyk jest świadom, że musi w końcu zacząć punktować na o wiele wyższym poziomie. - Początek obecnego sezonu nie był zbyt dobry. Przy odrobinie szczęścia mogę wyjechać z Pragi z dużą ilością punktów. Nie mogę sobie pozwolić na więcej słabych zawodów, jeśli chcę pozostać w rywalizacji o tytuł mistrzowski.
Sobotnie zawody z pewnością nie będą dla żużlowca łatwe. - Wiem co muszę zrobić - zapewnia żużlowiec. - Wszystko leży w moich rękach. Muszę dać z siebie wszystko. Zapewniam, że się nie poddam. Na pewno.