- Czuję się już lepiej, ale choroba trzymała mnie przez kilka dni. Miałem infekcję organizmu i leki biorę do tej pory - poinformował niespełna 24-letni Duńczyk. Kenneth Hansen wziął jak na razie udział w dwóch meczach Wilków, w których udało mu się wywalczyć średnią biegową 2,100. Kapitan zespołu w niedzielę bardzo chciał pomóc kolegom w Rawiczu, jednak problemy zdrowotne mu na to nie pozwoliły.
- Byłem już w drodze do Polski, ale poczułem się nie najlepiej. Zacząłem wymiotować i bardzo bolał mnie brzuch. Jest mi przykro, że zawiodłem zespół, ale myślę, że uda mi się już w czwartek pojechać w Szwecji, a na pewno będę w stanie wystartować w niedzielnym spotkaniu przeciwko Lublinowi. Mam nadzieję, że kibice nie odwrócą się od nas po dwóch potknięciach i przyjdą kibicować, bo postaramy się stworzyć dobre widowisko! - zapowiada Hansen.