Jacek Gajewski dla SportoweFakty.pl: Nie dbamy o najlepszych polskich juniorów

Według eksperta SportoweFakty.pl przepis o obowiązkowych startach polskich młodzieżowców w Ekstralidze nie sprawdza się. Najlepsi juniorzy często muszą ograniczyć się do trzech startów w meczu, co negatywnie wpływa na ich rozwój. - Naprodukujemy przeciętniaków - komentuje Jacek Gajewski.

Robert Chruściński
Robert Chruściński

Od sezonu 2011 w Speedway Ekstralidze na pozycjach juniorskich występują polscy młodzieżowcy, którzy muszą odjechać w każdym meczu po trzy biegi. Nowe zmiany wzbudzają jednak wiele kontrowersji. - Moim zdaniem ten przepis nie do końca się sprawdza, ponieważ słabsi juniorzy zyskują dwa wyścigi kosztem lepszych kolegów. Chyba nie chodzi o to, aby produkować masowo zawodników, ale odkrywać co roku dwóch czy trzech młodych żużlowców, którzy w przyszłości będą w stanie zaistnieć jako seniorzy. Wprowadzając ten zapis trzeba było sobie zadać pytanie: czy chcemy mieć szesnastu średniej klasy juniorów czy czterech, pięciu wybitnych.

- Jedynie Maciej Janowski ma szansę na pięć występów w danym meczu, ponieważ na to mu pozwala skład seniorski we wrocławskiej drużynie. Pozostali juniorzy w Polsce są ograniczeni do trzech występów w meczu. Często jest tak, że w polskich władzach żużla perspektywa myślenia jest krótkowzroczna. Ważny jest jeden sezon i nikt nie myśli o konsekwencjach w przyszłości. Problem jest taki, że większość obecnie startujących juniorów nie zaistnieje jako seniorzy
- uważa ekspert portalu SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.

Były menedżer Unibaksu Toruń twierdzi, że wielu obecnych młodzieżowców nie będzie w stanie zrobić kariery jako seniorzy. - W tej chwili trzeba posiadać co najmniej dwóch juniorów. Kluby zabezpieczają się na wypadek kontuzji, więc mają w składach jeszcze jednego młodzieżowca. Kontuzji wśród młodych zawodników jest przecież wiele. Często zdarza się tak, że ci juniorzy, którzy są tylko na zastępstwo, w momencie gdy ukończą wiek młodzieżowca niestety przepadają. Naprodukujemy przeciętniaków. Nie myśli się o tym, aby stwarzać warunki dla najlepszych, którzy jak dorosną będą w stanie cokolwiek zdziałać i zaistnieć na arenie międzynarodowej.

Zdaniem Jacka Gajewskiego polscy juniorzy startujący w biegach z seniorami są często z góry skazani na porażkę. - Mimo wszystko zdania są podzielone. Niektórzy twierdzą, że minie miesiąc, dwa i chłopacy będą już jeździć naprawdę dobrze. Moim zdaniem tak nie będzie. Słabsi juniorzy w trakcie meczu zdobywają doświadczenie głównie upadając. Popatrzmy na różnice w klasie, gdy jadą biegi z seniorami. Jak wielkie są wtedy między nimi odległości.

- Jaki jest poziom juniorów od razu widać w pierwszym biegu meczu - mamy wtedy wiele wykluczeń, upadków i przerywanych biegów. Średnie biegowe młodzieżowców również nie zachwycają. Jeżeli jakiś zawodnik robi np. pięć punktów, to połowę zdobywa w biegu juniorskim, a resztę zdobywa wygrywając tylko z innym młodzieżowcem - kontynuuje nasz ekspert.

W jaki sposób powinni zatem rozwijać się młodzi zawodnicy w Polsce? - Juniorzy muszą zbierać doświadczenie startując często w imprezach dla młodzieżowców. Jeżeli dany zawodnik jechałby tylko trzy biegi we wszystkich meczach ligowych, to sześćdziesiąt wyścigów jest niewystarczającą ilością, aby się rozwijać. Junior musi przejechać w sezonie od 200 do 300 biegów. W Polsce mamy mocno rozbudowany system turniejów juniorskich, ale pojawia się problem, że w niektórych klubach brakuje młodych zawodników i często zawody dla młodzieżowców są rozgrywane w niepełnych składach - zakończył.

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×