Krzysztof Buczkowski: Byłem przygotowany na nowe tłumiki
Robert Kempiński, szkoleniowiec GTŻ Grudziądz, nie szczędzi w sezonie 2011 pochwał dla jednej ze swoich kluczowych postaci w składzie, czyli Krzysztofa Buczkowskiego. Nie inaczej było po niedzielnym meczu w Rybniku, gdzie GTŻ pokonał tamtejsze Rekiny. Sam Buczkowski miał ogromny wpływ na taki sukces swojego zespołu.
Krzysztof Kaczmarczyk
- Cieszę się, że mam drużynę, która równo punktuje. Cieszę się również bardzo dlatego, że mam dwóch liderów, którzy w żadnym z meczów nie zawiedli, a mowa tutaj oczywiście o Tomku Chrzanowskim i Krzyśku Buczkowski - powiedział po spotkaniu w Rybniku Robert Kempiński, szkoleniowiec GTŻ Grudziądz.
Tomasz Chrzanowski podczas potyczki na śląskiej ziemi wywalczył 13 punktów, będąc najskuteczniejszym zawodnikiem swojego zespołu. Krzysztof Buczkowski uzbierał natomiast oczko mniej. Z całego występu był bardzo zadowolony, a jedyne czego żałował to 15. bieg, w którym nie udało się wygrać.
- Wiadomo, że szkoda tego ostatniego występu, ale zawody można zaliczyć do udanych - powiedział po spotkaniu Buczkowski, któremu udało się we wcześniejszej fazie zawodów objechać m.in. Antonio Lindbaecka, który w tym sezonie jest niemal nie do "ugryzienia" na pierwszoligowych torach. - Było widać, że Antonio był nie do ugryzienia. Fajnie, że udało się go chociaż raz pokonać - dodał.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>