Linus Sundstroem (Szwecja): Fantastyczne zawody. Wiedzieliśmy, że będzie ciężko, że Polacy nie oddadzą łatwo punktów, w szczególności na własnym terenie. Kluczem do sukcesu była rewelacyjna postawa każdego z członków mojej ekipy. Nie bez znaczenia pozostaje doświadczenie, które zebraliśmy startując na nowych wydechach w Szwecji i innych ligach. Tor był miejscami wyboisty, ale nie przeszkadzał w walce.
Bartosz Zmarzlik (Polska): Występ z mojej strony nie był najlepszy. Pierwsze dwa biegi wygrałem, a później przyjechałem ostatni. Dennis Andersson dysponował dzisiejszego dnia wysoką formą i nie mogłem go dogonić w swoim czwartym starcie. W ostatnim biegu wyprzedzałem Simona Gustafssona, ale opona mi wystrzeliła i ledwo co dojechałem na trzeciej pozycji.
Kirił Cukanow (Ukraina): Zaliczyłem słaby występ, nie mogłem dopasować maszyn do nawierzchni, problem tkwił we mnie, na dodatek dwa upadki... Nowe tłumiki miałem okazję wcześniej przetestować i mniej więcej wiem jakie ustawienia do nich dobrać. Tor był o niebo lepszy niż rok temu, oby tak dalej.
Maciej Janowski (Polska): Szału nie było. Zabrakło troszeczkę punktów do naszego zwycięstwa. Do końca nie jestem z siebie zadowolony, ale mam nadzieje, że będzie ten finał i w Bałakowie nie pozostawimy już złudzeń - przywieziemy złoty medal.
Przemysław Pawlicki (Polska): Straciłem dwa punkty. Nie powiem, że był to mój jakiś nieudany występ, bo bardzo walczyłem o punkty. Szkoda, że nie udało się wygrać dzisiejszego półfinału. Szwecja była spasowana na maksa. Straciliśmy za dużo punktów i później nie mogliśmy ich odrobić.
Michael Hadek (Czechy): Jeździło mi się dobrze, ale mojej drużyna nie była dziś w formie, mieliśmy problemy ze spasowaniem się z torem. Na treningu tor był dziurawy, lecz na zawody został przygotowany perfekcyjnie. Ścigaliśmy się na nowych wydechach, motocykl jest bardzo słaby, trzeba walczyć z torem.
Patryk Dudek (Polska): Zawody dość dobre, jednak mogły być troszeczkę lepsze. Żałuję swoich dwóch pierwszych biegów, gdzie nie mogłem się dopasować ze startu, a to było dzisiaj najważniejsze. Jestem z tego powodu zły na siebie, ale końcówka zawodów była zdecydowanie lepsza.
Piotr Pawlicki jr (Polska): Zawsze mogło być dużo lepiej. Szkoda mojego defektu, gdzie jechałem na drugiej pozycji, ale gaźnik zaczął mi przerywać i musiałem zjechać z toru. Zabrakło tych punktów trochę, ale myślę, że w finale pojedziemy. Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić moich wszystkich sponsorów, nauczycieli oraz całą moją rodzinę
Wypowiedzi zebrali: Grzegorz Wysocki i Marcin Dopierała.