Krzysztof Słaboń: Wygląda na to, że ja sponsoruję żużel

Lechma Poznań wysoko przegrała mecz w Bydgoszczy. Krzysztof Słaboń w pięciu startach zdobył cztery punkty i jeden bonus. W rozmowie z naszym portalem zawodnik Skorpionów przyznał, że znajduje się obecnie w trudnej sytuacji.

Tuż po zakończenia zawodów w Bydgoszczy Krzysztof Słaboń sprawiał wrażenie zrezygnowanego i przygnębionego obecną sytuacją w klubie. - Inne kluby dysponują różnymi środkami. W Poznaniu niestety nie starczyło ich dla wszystkich. Dlatego często wygląda to tak, że np. zaczynam zawody na zużytej oponie, bo nie mam kompletu nowych. Poza tym mój sprzęt jest już mocno zużyty i nadaje się do serwisu. Obecnie wygląda na to, że ja sponsoruję żużel. Czy dalej będę chciał to robić, tego nie wiem. Po meczu z Polonią Bydgoszcz chęci jest coraz mniej - mówi Słaboń.

Swoją karierę w Polsce Słaboń zaczynał w Bydgoszczy. Sam zawodnik przyznaje, że zawsze z chęcią wraca na stadion Polonii. - W Bydgoszczy zawsze dobrze mi się jeździło i z sentymentem wspominam starty w barwach Polonii. Tor w Bydgoszczy jest jednym z najlepszych do ścigania w całej Polsce. Udowodniły to zawody cyklu Grand Prix, które należały do najbardziej emocjonujących. Niestety jest jeden warunek, trzeba mieć na czym jeździć, a mi obecnie brakuje sprzętu. Jak nie ma sprzętu, to nie ma "wiatru w plecy" - mówi Słaboń.

Zawodnik Lechmy Poznań miał nadzieję, że w tym roku odbuduje swoją dyspozycję. - W zeszłym roku miałem stracony sezon w Częstochowie. Tamtejsi włodarze po prostu nie dali mi jeździć i wystartowałem zaledwie w dwóch meczach. W tym roku zszedłem ligę niżej, żeby się rozjechać. Miałem nadzieję, że w tym sezonie zrobię jakiś postęp. Tymczasem w Poznaniu mam miejsce w składzie, ale klub nie ma budżetu i koło się zamyka - podsumowuje Słaboń.

Komentarze (0)