- Trudno mi w tym momencie powiedzieć jak długo potrwa przerwa w startach Damiana. W tej chwili wiadomo tylko, że ma złamaną rękę. W wyścigu, w którym doszło do upadku, Baliński jechał na prowadzeniu, ale trafił na dużą wyrwę na torze, wyrzuciło go tak mocno, że nie był w stanie tego opanować. Będę musiał skorzystać z zastępstwa zawodnika w kolejnym meczu, właściwie nie mam innego wyjścia. Mam nadzieję, że to już koniec pechowych sytuacji i nic podobnego się w tym sezonie nie przytrafi - powiedział dla SportoweFakty.pl Roman Jankowski.
Lekarz Unii Leszno Tomasz Gryczka nie jest w stanie powiedzieć w tej chwili jak długo potrwa przerwa w startach Damiana Balińskiego. - Wiem tylko, że Damian jest w Szwecji i ma przejść zabieg operacyjny. Nie wiem na czym będzie ten zabieg polegał i jaka metoda zostanie dobrana. Dopiero kiedy dostanę dokumentację ze szpitala i zdjęcia kontuzjowanej ręki, będę wiedział więcej na temat rokowań.
Kolejny mecz Unia Leszno rozegra w najbliższą niedzielę w Tarnowie.