Tarnowianie jak dotąd nie zdobyli jeszcze ligowych punktów w tym sezonie. W nadchodzącym spotkaniu będą mieli ku temu doskonałą okazję, gdyż leszczyńska Unia nie jest tak mocna, jak w poprzednim sezonie. Ponadto aż 3 zawodników aktualnego mistrza Polski odniosło w ostatnim czasie kontuzje, co stawia podopiecznych Romana Jankowskiego w arcytrudnej sytuacji. Jurica Pavlic - Chorwat reprezentujący barwy Unii Leszno złamał nogę w spotkaniu przeciwko Falubazowi Zielona Góra. W Tarnowie zastępować go będzie najprawdopodobniej Adam Skórnicki. W pierwszym meczu przeciwko drużynie Jaskółek kontuzję odniósł Sławomir Musielak. Junior Byków ma pęknięty kręgosłup i wszystko wskazuje na to, że dla niego sezon jest już zakończył. Ulubieniec leszczyńskiej publiczności Damian Baliński złamał rękę w meczu ligowym w Szwecji, co kategorycznie eliminuje go z występu w Tarnowie. Trener leszczynian będzie zatem zmuszony skorzystać z zastępstwa zawodnika.
W poprzednim sezonie zawodnicy z bykiem na plastronach gościli na tarnowskim torze dwukrotnie. W meczu rundy zasadniczej odnieśli pewne zwycięstwo 51:39. Ojcem sukcesu leszczynian był wychowanek miejscowego klubu Janusz Kołodziej, który zdobył komplet punktów. Mecz pierwszej fazy play-off Byki minimalnie przegrały 44:46, ale w kolejnej rundzie bez problemu odrobiły straty z nawiązką, eliminując tym samym tarnowski zespół z walki o medale.
Jarosław Hampel
Wychowanek pilskiej Polonii jest obecnie w świetnej formie. Potwierdza to między innymi drugie miejsce zdobyte podczas Grand Prix Czech w Pradze oraz komplet punktów wywalczony w ubiegłym spotkaniu ligowym. "Mały" na tarnowskim torze spisuje się dość dobrze. W ubiegłym sezonie zdobył tam 10 punktów w spotkaniu rundy zasadniczej oraz 8 "oczek" plus bonus w przegranym przez Byki spotkaniu rundy play-off. Jarosław Hampel wydaje się być w tej chwili pewnym punktem leszczyńskiego zespołu.
Średnia wyjazd 2010: 2,24
Średnia w Tarnowie 2010: 1,90
Janusz Kołodziej
"Koldi" będzie miał kolejną okazję zaprezentować się publiczności, która przez tyle lat go oklaskiwała. Teraz jednak zawodnik znajduje się po drugiej stronie żużlowej barykady. Nie zmienia to faktu, że tor w Tarnowie zna jak własną kieszeń i z pewnością to właśnie jemu z całej leszczyńskiej ekipy będzie najłatwiej dopasować się do nawierzchni. W poprzednim meczu Janusz Kołodziej zaliczył pierwszy dobry występ od kilku kolejek. Zawodnikowi oraz jego teamowi spadł kamień z serca i przed nadchodzącym meczem nie powinien już odczuwać takiej presji, jak miało to miejsce w ostatnim czasie. W ubiegłym sezonie "Koldi" zdobył w Tarnowie komplet punktów podczas meczu rundy zasadniczej. W spotkaniu play-off nie był już tak skuteczny. Mimo to wywalczył na swoim "domowym" torze 11 "oczek" oraz punkt bonusowy.
Średnia wyjazd 2010: 2,40
Średnia w Tarnowie 2010: 2,70
Troy Batchelor
Młody Australijczyk będzie musiał wspiąć się na wyżyny swoich możliwości, jeżeli Unia Leszno liczy na wywiezienie z Tarnowa korzystnego wyniku. W poprzednim meczu ligowym Batchelor zdobył 10 punktów. Gdyby nie defekt na prowadzeniu w pierwszym starcie mecz 7. kolejki Ekstraligi byłby dla tego zawodnika jednym z najlepszych w karierze. Na tarnowskim torze Australijczyk radzi sobie przyzwoicie, żeby nie powiedzieć dobrze. W meczu rundy zasadniczej poprzedniego sezonu zdobył dla swojej drużyny 5 punktów oraz bonus. Podczas meczu fazy play-off Batchelor był najskuteczniejszym zawodnikiem leszczyńskiego zespołu, a na swoim koncie zapisał 11 "oczek" oraz 2 bonusy.
Średnia wyjazd 2010: 1,24
Średnia w Tarnowie 2010: 1,90
Na trzech wspomnianych wyżej zawodnikach kończy się lista żużlowców, którzy mieli już okazję reprezentować Unię Leszno na tarnowskim stadionie i wystartują w najbliższym spotkaniu. Ponadto w meczu przeciwko Tauronowi Azotom Tarnów kibice zobaczą najprawdopodobniej Adama Skórnickiego, Tobiasza Musielaka oraz Kamila Adamczewskiego. Dla tego ostatniego będzie to pierwsza okazja do pokazania się w meczu ekstraligowym. Tobiasz Musielak w ubiegłym sezonie reprezentował barwy Kolejarza Rawicz. Zawodnik niejednokrotnie pokazał już, że jest żużlowcem z wielkimi ambicjami. Kibice Byków mogą liczyć, że młody leszczynianin w najbliższym meczu da z siebie wszystko. Adam Skórnicki, który w roku 2011 wrócił do leszczyńskiego zespołu przyznaje, że tor w Tarnowie nie należy do jego ulubionych. - Tor w Tarnowie jest jednym z moich najbardziej znienawidzonych. Jeśli jednak będę jeździł z przodu to go zapewne polubię. Trzeba będzie ustawić silniki pod kątem długich prostych i dość twardej nawierzchni. Mam nadzieję, że to się uda. "Skóra" nie jest jednak zawodnikiem, który łatwo odpuszcza, dlatego jego fani mogą być pewni, że na torze będzie z całych sił walczył o punkty dla swojej drużyny.