Sławomir Kryjom dla SportoweFakty.pl: Oceniam nas na 4 z minusem

Torunianie na półmetku rundy zasadniczej zajmują trzecie miejsce w ligowej tabeli. Sławomir Kryjom nie jest w pełni zadowolony z postawy swojego zespołu. Menedżer Unibaxu zapewnia, że jego drużynę stać na punkt bonusowy w rywalizacji z gorzowianami.

Półmetek rundy zasadniczej w naszym wykonaniu oceniam na 4 z minusem. Pojechaliśmy pięć bardzo dobrych spotkań, jedno dobre i jedno słabe. Najgorzej poszło nam w Gorzowie. Nie chciałbym nikogo z naszych zawodników karcić ani specjalnie wyróżniać. Sezon jest bardzo długi. W naszych szeregach odrobinę zamieszania wprowadziły nowe tłumiki. Jesteśmy drużyną w której każdy stara się najlepiej jak potrafi. Nie można naszym zawodnikom odmówić serca do walki ani ambicji. We wszystkich meczach dajemy z siebie wszystko i mam nadzieję, że tak będzie już do końca - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.

W niedzielę Unibax zmierzy się na własnym torze z Caelum Stalą Gorzów. Menedżer toruńskiej drużyny uważa, że mimo 14-punktowej porażki na torze rywala jego zespół nie jest bez szans w walce o punkt bonusowy. - Oczywiście, że to jest realne. Przed nami piętnaście bardzo ciekawych wyścigów na torze w Toruniu. Polegliśmy w Gorzowie czternastoma punktami, ale wynikało to głównie z prezentów jakie robiliśmy gospodarzom na torze a nie z ich nadzwyczajnej formy. To samo może się wydarzyć w Toruniu. Myślę, że Motoarena jest naszym wielkim atutem i będziemy z pewnością walczyć o punkt bonusowy.

Sławomir Kryjom uważa, że dodatkowy mecz jaki ma za sobą Stelmet Falubaz Zielona Góra zamazuje faktyczny układ sił w Ekstralidze. Menedżer Unibaxu zwraca też uwagę na sporą liczbę upadków i kontuzji z jakimi zmagają się w tym roku zawodnicy. - Myślę, że aktualna tabela w dużym stopniu oddaje aktualny układ sił w lidze. Trzeba pamiętać, że Falubaz ma w tej chwili odjechany jeden mecz więcej i powiedzmy sobie szczerze, że ta ich przewaga jest troszeczkę na wyrost. To odrobinę zamazuje aktualną sytuację. Zielonogórzanie niewątpliwie jednak jadą bardzo dobrze. Jest wielce prawdopodobne, że trzy pierwsze miejsca po rundzie zasadniczej będą zajmowały ekipy z Gorzowa, Torunia i Zielonej Góry. Pamiętajmy jednak, że wiele może jeszcze się wydarzyć. Żużel to sport urazowy. Problemy z kontuzjami ma wiele zespołów. Weźmy choćby Falubaz czy Unię Leszno, której teraz rozpadł się skład. Leszczynianie w ciągu dziesięciu dni stracili trzech podstawowych zawodników. Nasi zawodnicy też notorycznie startują mocno poobijani. Generalnie nie jest wesoło w tym roku. Strasznie dużo było wypadków i karamboli. Ten sezon pod tym względem jest wyjątkowy. Mam nadzieję, że zawodnicy wyczerpali już limit pecha i druga cześć sezonu będzie szczęśliwsza. Kibice chcą przecież oglądać mecze rozgrywane w optymalnych składach.

Źródło artykułu: