Maciej Kuciapa (PGE Marma Rzeszów): Cieszę się bardzo z awansu, bo chodziło mi przede wszystkim o to, by uzyskać awans do półfinału i udało się. Jedziemy dalej powalczyć w półfinale.
Borys Miturski (KSM Krosno): Jestem z siebie bardzo zadowolony. Cieszę się, że miałem okazję do startu. Teraz myślę, żeby jak najwięcej jeździć, nieważne jakie to są zawody. Miejsce mnie nie interesowało. Nieważne, czy w pierwszej szóstce, ósemce czy dziesiątce. Chciałem tylko pojeździć. Udało się, jestem rezerwowym. Może się uda wystartować w półfinale, ale nie kosztem kontuzji jakiegoś zawodnika.
Stanisław Burza (Kaskad Równe): Pierwszy raz w życiu zdarzyły mi się takie zawody, że praktycznie w każdym biegu miałem jakiś defekt. Najpierw świeca, potem okazało się, że gaźnik, a już w tej chwili nie wiem, czy nie był to nawet układ zapłonowy. Podjeżdżałem pod taśmę, a motocykl zaczynał przerywać, nie dał osie na nim jechać. Dlatego po dwóch startach zacząłem wszystko miksować, sprawdzać. No i cóż, bardzo nieudane zawody, od połowy potraktowałem je już czysto treningowo, żeby znaleźć przyczynę defektów. Szkoda, że akurat trafiło na rundę Mistrzostw Polski.
Dawid Stachyra (Lotos Wybrzeże Gdańsk): W tym roku nigdzie nie pojechałem dobrze. Ciężko powiedzieć, o co chodzi Ze starymi tłumikami też nie byłem w stanie punktów robić, więc to nie to. Nie mogę się w tym sezonie odnaleźć. Jeszcze dodatkowo zatarł mi się silnik, więc dziwne, żebym był w stanie na takim silniku coś zrobić. Dla mnie ten rok jest tragiczny i chciałbym, żeby jak najszybciej się skończył, ale niestety jeszcze trwa.
Tadeusz Kostro (Tauron Azoty Tarnów): Zawody na pewno nie były udane, ale mogę je potraktować jako bardzo dobry trening. Uświadomiłem sobie jakie błędy popełniam. Chłopaki ładnie jechali, to był dla mnie zaszczyt pojeździć z tak doświadczonymi zawodnikami, bo na treningach takiej obsady nie ma. Wszystko teraz brudne, jak to zawsze po Krośnie.