- Niestety Złomrex rozważa taką możliwość. Rozpoczęliśmy jednak rozmowy z władzami miasta. Trudno w tym momencie mówić o wynikach rozmów, bo jesteśmy na początku drogi do porozumienia. Zrobimy jednak wszystko, aby tak poważny i solidny sponsor jak Złomrex nadal współpracował z naszym klubem i obie strony odnosiły odpowiednie korzyści. - powiedział dla SportoweFakty.pl prezes Włókniarza – Marian Maślanka.
Jak się okazuje, wsparcie ze strony firmy Złomrex jest na tyle duże, że jej odejście mogłoby poważnie osłabić żużlowy ośrodek w Częstochowie. - Nie bierzemy w tej chwili pod uwagę żadnego wariantu zastępczego. To są bardzo poważne rozmowy, a firma Złomrex to sponsor, który gwarantuje nam 40 procent środków w budżecie klubu. Łatwo więc stwierdzić, że jego odejście to byłby ogromny cios dla naszego klubu. Dlatego podjęliśmy rozmowy z miastem, które mają dać nam odpowiedź na jaką pomoc – nie tylko finansową – ze strony władz miasta możemy liczyć w przyszłości - dodał Maślanka.
Jak twierdzi prezes Włókniarza, wysokie wygrane jego drużyny spowodowały, że konieczne będą odpowiednie korekty w budżecie klubu. - Nie ukrywam, że wysokie wygrane z Unią Tarnów i Marmą Rzeszów były dużym zaskoczeniem i wprowadziły małe zamieszanie. Nie potrafię sobie wytłumaczyć, dlaczego zespoły posiadające tak klasowych zawodników, nie potrafią z nami nawiązać walki. Przecież Zagara czy Bjerre stać na dużo lepszy wynik, niż osiągnęli w Częstochowie. Ich postawa spowodowała, że będziemy musieli wypłacić większe pensje naszym zawodnikom niż zakładaliśmy. Konieczne będzie znalezienie kolejnych sponsorów. Jestem jednak optymistą. Przed nami spotkania z dużo lepszymi zespołami, które podobnie jak my będą walczyły o medale i na pewno będą cieszyły się one większym zainteresowaniem ze strony kibiców - zakończył prezes Maślanka.