- Jak zawsze, optymistycznie. W czasie piątkowego treningu wszystko mi pasowało. Ale trening, to tylko trening, co nie raz powtarzałem. Na treningu nikt nie jedzie na 100 proc. na różnych motocyklach. Po treningu nie można wiele powiedzieć, że jest wszystko ok. Ja czuję się dobrze, wszystko mi pasowało. Zobaczymy, jak będzie w meczu. To on będzie wykładnikiem. Do każdego spotkania przygotowuję się bardzo dobrze. Chciałbym aby drugi mecz u nas wypadł dobrze. Wtedy może wszystko inaczej się ułoży i zaczniemy lepiej jechać - powiedział Rafał Trojanowski.
Spotkanie z grudziądzkim zespołem nie będzie łatwe. - Nigdy nie ma łatwych spotkań. Na wyjazdach dostaliśmy gorzką lekcję, gdzie wszędzie rywale nas mocno lali. Nastroje nie są zbyt rewelacyjne. Wiadomo, żeby być psychicznie mocnym, to trzeba wygrywać, a na razie mamy z tym problem. Mam nadzieję, że się przełamiemy u siebie - mówi zawodnik.
Na półmetku rozgrywek podopieczni Roberta Kempińskiego są najlepszą drużyną w pierwszej lidze. - Nie myślę o tym, czy jest to silny, czy słaby rywal. Przygotowujemy się do każdego meczu jednakowo. Nie patrzymy na to, czy jest to pierwsza, czy ostatnia drużyna. Każdy potrafi jechać i nie ma w pierwszej lidze takich drużyn, że można byłoby założyć np. stare opony - uważa 35-letni żużlowiec.
Zawodnik, zapytany jaki przewiduje wynik, obstawił: - 48:42 dla nas. Nieco mniej optymistycznie do tego spotkania podchodzą łódzcy fani czarnego sportu. - Myślę, że jest to prawidłowy odruch. Jeżdżą za nami na wyjazdy i widzą, co się działo. Tak że na pewno mało jest osób, które uważają, że poradzimy sobie i wygramy, szczególnie że nasz rywal jest mocny, wygrywa po kolei wszystkie mecze. Będzie to trudny mecz – zakończył "Trojan".