Jarek Hampel okazał się głównym "winowajcą" - wypowiedzi po meczu Tauron Azoty Tarnów - Unia Leszno

Tauron Azoty Tarnów wykorzystał niedyspozycję kadrową Unii Leszno i odniósł pierwsze w tym sezonie zwycięstwo. Do Wielkopolski pojechał jednak punkt bonusowy za dwumecz. Gospodarze wygrali bowiem ośmioma punktami, a do odrobienia mieli dwanaście.

Marian Wardzała (trener Tauron Azotów Tarnów): Naprawdę olbrzymi kamień z serca spadł mi po piętnastym wyścigu. Mieliśmy przed meczem tylko jedną myśl w głowie: wygrać! Zaczęło od początku dobrze nam iść i w pewnym momencie apetyt wzrósł pod kątem zdobycia nawet punktu bonusowego. Okazało się jednak, że Jarek Hampel był głównym "winowajcą" tego, że bonusa nie mamy. Ja jednak dziękuję drużynie, za to że otworzyła konto punktowe i po takiej serii nie powinniśmy wybrzydzać.

Bjarne Pedersen (Tauron Azoty Tarnów): Cieszę się, że wróciłem do podstawowego składu. Jestem zadowolony ze swojego występu, bo jak widać treningi jakie zaaplikowałem sobie na początku tygodnia w Tarnowie przyniosły pożądany efekt. Super, że wygrała wreszcie także nasza drużyna.

Fredrik Lindgren (Tauron Azoty Tarnów): Nareszcie pojechaliśmy tak jak od nas oczekiwano. Odnieśliśmy pierwsze, ligowe zwycięstwo, a ja rozegrałem najlepszy mecz w trym sezonie, taki jakiego od siebie oczekiwałem. Ta wygrana powinna nam pozwolić na odbicie się od dna i pójście za ciosem.

Roman Jankowski (trener Unii Leszno): Wiadomo, że przyjechaliśmy tutaj przetrzebieni kontuzjami. Połowa drużyny to przysłowiowy szpital. Zastosowaliśmy więc zastępstwo zawodnika, które nie przyniosło efektu. Brakło punktów Janusza Kołodzieja, który jest w dołku i nie zdobywa dla nas tylu punktów ile w poprzednich rozgrywkach.

Jarosław Hampel (Unia Leszno): Jaką mieliśmy sytuację przed spotkaniem każdy widział. Trzech ważnych zawodników kontuzjowanych. Takie rzeczy nie ułatwiają sprawy. Na pewno ich brakowało. Koledzy też mieli swoje problemy, co złożyło się na taki a nie inny rezultat. Ja robiłem co w swojej mocy i cieszy chociaż to, że uratowaliśmy ten punkt bonusowy.

Komentarze (0)