Jan Jaros (KSM Krosno): Na początku zawodów tor był trochę twardy. Wszyscy staraliśmy się jak mogliśmy najlepiej. Chcieliśmy to wygrać, ale Kraków to mocna drużyna, a u nas w dodatku brakowało Hansena. Mam nadzieję, że w kolejnym meczu pokażemy się z lepszej strony.
Borys Miturski (KSM Krosno): Jestem strasznie zły, że nie wygraliśmy. W drużynie z Krakowa startowało dwóch Duńczyków, których z kolei brakowało w naszym zespole. Mimo tego chcieliśmy wygrać, walczyliśmy. Tor pozostawia wiele do życzenia. Były dziury, ciężko było się dopasować. Po każdym wyścigu oglądałem tor, żeby omijać te dziury, bo było ich naprawdę sporo. Dzisiaj bieg po biegu gonione. Sędzia nie dał nam nawet odetchnąć, nie wiem gdzie mu się tak śpieszyło. Naprawdę bardzo ciężkie zawody i kosztowały mnie dużo sił.
Martin Malek (KSM Krosno): To były słabe zawody w moim wykonaniu. Jednak widać, że przez jakiś czas nie jeździłem. Do tego doszły nowe tłumiki i problem dopasowania ich. Czeka mnie teraz dużo pracy, żeby to wszystko dopasować. Tor dzisiaj był bardzo dziurawy. Jechaliśmy u siebie i szkoda tej przegranej, bo 10 punktów to jest dużo.
Mads Korneliussen (Speedway Wanda Kraków): To były dobre zawody. Cieszę się, że wygraliśmy, bo to było nam bardzo potrzebne. Jeśli mam być szczery, to tor był dzisiaj beznadziejny. Było kilka upadków, ale jestem szczęśliwy, bo wygrałem wszystkie swoje pięć biegów.
Kenni Larsen (Speedway Wanda Kraków): Wszystko było dobrze. Krośnieński tor jest w porządku, może troszkę dziurawy był dzisiaj, ale dało się wygrać. Teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej.