Piotr Świst dla SportoweFakty.pl: Wydaje mi się, że w Pile jeszcze jest nienormalnie

Mecz pilskiej Polonii z Kaskadem Równe był dla Piotra Śwista powrotem na stadion przy ul. Bydgoskiej. On sam zdobył z bonusami dziewięć punktów i był zadowolony z jazdy całej drużyny. Jeżdżący trener Kaskadu odniósł się także do sytuacji w Pile i w ostrych słowach wypowiedział się na temat stosunku działaczy Polonii do jego osoby.

Wynik niedzielnego meczu w Pile niemalże cały czas oscylował w granicach remisu. Dopiero w trzech ostatnich biegach gospodarze wyszli na prowadzenie i uzyskali dziesięciopunktową przewagę. Swoją cegiełkę do tego widowiska dołożył zawodnik oraz trener Kaskadu - Piotr Świst. - Jestem zadowolony z całego meczu. Drużyna bardzo fajnie jechała, mimo że to dopiero nasz drugi mecz na nowych tłumikach. Tor początkowo nam odpowiadał, było przyczepnie, a później zrobiło się twardo. Ostatnie trzy biegi przegraliśmy... Stało się tak, a nie inaczej no i przegraliśmy całe spotkanie. Wszyscy jednak jechali w miarę dobrze, każdy punktował i stworzyliśmy ciekawe widowisko.

Najlepszym zawodnikiem Kaskadu był junior Kirył Cukanow. Piotr Świst chwali młodego zawodnika, jednak zwraca uwagę, że on, a także Ukraińcy dopiero uczą się speedwaya. - Kirył to młody zawodnik i jeździ bardzo dobrze, a przecież jeszcze się uczy. Podobnie jak Ukraińcy - jeżdżą jeszcze nie po to, żeby wygrywać, ale żeby nabierać doświadczenia. Są to ich początki kariery, praktycznie wszyscy są młodzi, działacze nie stawiają konkretnych celów, nie tworzą presji i zawodnicy mogą się spokojnie uczyć.

Były kapitan Polonii uważa, że pilski klub ma szansę awansować do pierwszej ligi. Zauważa także, że od jego odejścia wiele się zmieniło. - Trudno przewidzieć co się wydarzy. U siebie wszyscy coś tam jadą. Oczywiście, że Piłę stać na awans i daj Boże, żeby tego dokonali. Już dawno mówiłem, że Pile się należy ekstraliga. Jest to miasto, które tego potrzebuje. Wiadomo jakie były tu kiedyś tłuste lata. My walczyliśmy przez dwa lata, a teraz przejął to senator Stokłosa. Widać, że coś się ruszyło. Przychodzą inni ludzie, nowi sponsorzy i oby tak dalej.

Według Piotra Śwista nie wszystko jest jeszcze w Pile odpowiednio poukładane. Zawodnik mówi, że nadal oczekuje na pieniądze za podpisanie kontraktu oraz punkty zdobyte w poprzednich latach. - Nie wiem czy w Pile jest normalnie, czy nie. Wydaje mi się jednak, że nie. Wiszą mi bardzo dużo pieniędzy, na które cały czas czekam. Jeżeli chodziło o starty, to podpisywałem ugody, bo chciałem, żeby jeździli. Oni tego też bardzo chcieli, wręcz mnie namawiali i prosili. Jak już podpisałem i mogą jeździć, to mają to serdecznie w d... Mam nadzieję, że to się wszystko zmieni. Mówimy tu o pieniądzach za punkty i za kontrakt.

Komentarze (0)