Mimo tego, że pogoda w niedzielę nie była zbyt pewna, zawody w Rybniku udało się rozegrać bez najmniejszych problemów. Kibice, którzy wybrali się na stadion MOSiR w Rybniku na pewno nie żałowali swojej decyzji, bowiem nie brakował na torze walki i emocji, a zawody te skończyły się dla rybnickiej publiczności happy endem.
Spotkanie rozpoczęło się od mocnego uderzenia gospodarzy, którzy w biegu juniorskim za sprawą podwójnego zwycięstwa Aleksandr Lokatajewa i Mateusza Domańskiego wyszli na czteropunktowe prowadzenie. Nie da się ukryć, że gospodarze mieli w tej gonitwie sporo szczęścia, bo Andrzej Lebiediew został wykluczony z tego biegu, a Wadimowi Tarasienko zdefektował motocykl na ostatnim okrążeniu. Dwa kolejne biegi były wyścigami bez historii, a zawodnicy obu drużyn na mecie meldowali się na remis. Na zakończenie tej serii startów Rekiny powiększyły jeszcze przewagę nad swoim przeciwnikiem. W 5. biegu po raz pierwszy z bardzo dobrej strony pokazał się Andriej Karpov, który przewodził stawce od początku do końca tej gonitwy.
- To jest taki Andriej jakiego wszyscy chcemy oglądać. Cieszę się z dzisiejszego występu Ukraińca - oznajmił nam Dariusz Momot zaraz po zakończeniu niedzielnego pojedynku.
Druga seria startów to kapitalna jazda w biegu piątym pary Antonio Lindbaeck - Aleksandr Loktajew i powiększenie przewagi miejscowych. W tym momencie spotkania nikt chyba nie spodziewał się tego, że Łotysze są w stanie jeszcze, aż tak mocno rywalizować z Rekinami o bonus, jak i zwycięstwo w tym spotkaniu. Od biegu siódmego mogliśmy już obserwować lepszą postawę gości. Prawdziwym liderem zespołu był Joonas Kylmaekorpi, który w tej gonitwie był bezkonkurencyjny, a ambitna postawa Andrzeja Lebiediewa spowodowała, że to Lokomotiv wygrał ten wyścig 4:2. Na zakończenie tej serii ta para gości pokazała się jeszcze raz z dobrej strony i po raz kolejny wygrała swój bieg.
- Nie jest z nami, aż tak źle. Jeździmy, któryś rok w polskiej lidze, poznajemy wasze tory i staramy się walczyć w każdym meczu - tłumaczył szkoleniowiec drużyny gości, bardzo ambitną postawę swojego zespołu.
Od biegu trzynastego każdemu sympatykowi ROW-u serce zaczęło bić mocniej, kiedy to po raz kolejny z bardzo dobrej strony zaprezentował się nam fiński żużlowiec. Z tym, że tym razem pojechał kapitalnie w parze z Nicolai Klindtem, którym udało się powstrzymać ostre ataki osamotnionego Sławomira Drabika, ponieważ debiutujący w barwach Rekinów - Jesper B. Monberg wjechał w taśmę. Czternasta gonitwa dostarczyła nam jeszcze więcej emocji. Najpierw jadący na ostatnim miejscu Wadim Tarasienko upadł i został wykluczony z powtórki. Później Andriej Loktajew dotknął taśmy. Po czym pod taśmą startową zameldowało się już tylko dwóch żużlowców. Tym razem bezapelacyjnym zwycięstwem popisał się Roman Povazhny, który nie ukrywał swojego przywiązania do Rybnika. - Czuję się w Rybniku bardzo dobrze i jakbym dostał jakąś ofertę z tego klubu, to bardzo chętnie bym ją przyjął - zdradził sam zainteresowany.
Ostatni bieg to podwójne zwycięstwo gospodarzy, co zdecydowało o końcowym sukcesie Rekinów. Po raz ostatni już w tym spotkaniu z bardzo dobrej strony pokazał się Andriej Karpow i Antonio Lindbaeck. Ostatecznie KS ROW Rybnik pokonał Lokomotiv Daugavpils 47:42 i zdobył 2 punkty za zwycięstwo oraz punkt bonusowy za wygraną w dwumeczu.
KS ROW Rybnik - 47
9. Sławomir Drabik - 6 (2,0,3,1)
10. Daniel Pytel - 4+1 (1*,2,1,w,-)
11. Andriej Karpov - 11 (0,3,2,3,3)
12. Jesper B. Monberg - 6 (3,1,0,t,2)
13. Antonio Lindbaeck - 11+1 (3,3,d,3,2*)
14. Mateusz Domański - 2+1 (2*,0,-,-,0)
15. Aleksandr Loktajew - 7+1 (3,2*,2,t)
Lokomotiv Daugavpils - 42
1. Kjastas Puodżuks - 5 (0,2,1,2)
2. Maksim Bodanow - ZZ
3. Roman Povazhny - 10 (3,2,w,0,2,3)
4. Nicolai Klindt - 7+1 (1*,1,2,3,0)
5. Joonas Kylmaekorpi - 13+2 (1*,3,3,3,2*,1)
6. Andrzej Lebiediew - 5+1 (t,2,1,1,1*)
7. Wadim Tarasienko - 2 (1,0,1,w)
Bieg po biegu:
1. Povazhny, Drabik, Pytel, Puodżuks 3:3
2. Loktajew, Domański, Tarasienko, Lebiediew (t) 5:1 (8:4)
3. Monberg, Povazhny, Klindt, Karpov 3:3 (11:7)
4. Lindbaeck, Lebiediew, Kylmaekorpi, Domański 3:3 (14:10)
5. Karpov, Puodżuks, Monberg, Tarasienko 4:2 (18:12)
6. Lindbaeck, Loktajew, Klindt, Povazhny (u/w) 5:1 (23:13)
7. Kylmaekorpi, Pytel, Lebiediew, Drabik 2:4 (25:17)
8. Kylmaekorpi, Loktajew, Puodżuks, Lindbaeck (d) 2:4 (27:21)
9. Drabik, Klindt, Pytel, Povazhny 4:2 (31:23)
10. Kylmaekorpi, Karpov, Lebiediew, Monberg 2:4 (33:27)
11. Lindbaeck, Povazhny, Tarasienko, Pytel (u/w) 3:3 (36:30)
12. Karpov, Puodżuks, Lebiediew, Domański 3:3 (39:33)
13. Klindt, Kylmaekorpi, Drabik, Pytel (u/w) 1:5 (40:38)
14. Povazhny, Monberg, Loktajew (t), Tarasienko (u/w) 2:3 (42:41)
15. Karpov, Lindbaeck, Kylmaekorpi, Klindt 5:1 (47:42)
Sędzia: Ryszard Bryła
NCD: W 15. biegu Andriej Karpow(66,18)
Widzów: ok. 4 tys.