Musiał zawadzić o mój motocykl - komentarze po II rundzie MDMP w Tarnowie

Zwycięstwem częstochowskich Lwów i rybnickich Rekinów zakończyła się II runda Młodzieżowych Drużynowych Mistrzostw Polski w Tarnowie. Obie ekipy uzbierały na swoim koncie po 26 punktów. Oto co powiedzieli nam bohaterowie wtorkowych zawodów.

Artur Czaja ( CKM Włókniarz Częstochowa): Tor był dzisiaj całkiem łatwy. Zresztą tutaj jest zawsze twardy i równy. Bardzo fajnie się na nim jeździ. Nie miałem żadnych problemów. Może emocji nie było, ale ja swój występ uważam za udany. Myślę, że możemy dojść wysoko w MDMP. W lidze śląskiej i właśnie w tych zawodach jak widać idzie nam bardzo dobrze.

Rafał Malczewski ( CKM Włókniarz Częstochowa): Tor w Tarnowie na zawodach młodzieżowych jest zawsze twardy. To dla nas dobrze. W późniejszej fazie zawodów można było jeździć także po szerokiej. Uważam, że całkiem nieźle się zaprezentowałem. Zdobyłem dziesięć punktów i tylko raz przegrałem z rywalem. W biegu z Mariuszem Konskiem doszło do lekkiego kontaktu. Na szczęście udało mi się opanować motocykl i szczęśliwie dojechałem do mety.

Mariusz Konsek ( Speedway Wanda Kraków): Jestem zadowolony z przebiegu tych zawodów. Zdobyłem dziewięć punktów. Jeździłem tutaj dopiero po raz drugi. Udało mi się dopasować do tej twardej nawierzchni mniej więcej w drugim swoim biegu. Chciałbym tutaj jeszcze pojeździć. Bardzo mi się tutaj podoba. Uważam, że warto przyjeżdżać na takie zawody. Zawsze dobrze startować z przeciwnikami z innych drużyn. Dzisiaj miałem nowy silnik, który testowałem. Udało mi się na nim objechać tylko jeden trening. Nie ukrywam, że wcześniej miałem duże problemy sprzętowe. Właściwie dwa silniki poszły na złom. Troszeczkę pomogły w tym nowe tłumiki. W tej chwili jest coraz lepiej u mnie ze sprzętem i mam nadzieję, że tak zostanie do końca sezonu.

Tadeusz Kostro ( Tauron Azoty Tarnów): Na pewno nie mogę powiedzieć, że były to złe zawody w moim wykonaniu. Z tego co pamiętam, to mój pierwszy komplet punktów. Zdaję sobie sprawę, że nie była to pełna obsada, ale i tak trzeba było walczyć o zwycięstwa. Szkoda tylko upadku mojego kolegi z drużyny. Ja wyszedłem szybko spod taśmy i wiedziałem, że gdzieś za mną jest Łukasz. Nie wiem co się dokładnie stało. Musiał zawadzić o mój motocykl. Mam nadzieję, że nic poważnego się nie stało. Łukasz jest nam bardzo potrzebny. Właściwie w Tarnowie z juniorów pozostaliśmy tylko my. Życzę mu jak najszybszego powrotu do zdrowia.

Kamil Prokop (Lubelski Węgiel KMŻ): Na tym torze jechałem po raz drugi. Ciężko mi się tutaj jeździ. Muszę jeszcze trochę potrenować na tej nawierzchni. Kiedy jedziemy gdzieś indziej moja postawa jest znacznie lepsza. Leczę jeszcze w tej chwili kontuzję. Miałem skręconą nogę. Myślę jednak, że będzie dobrze. W Tarnowie aby dobrze się zaprezentować trzeba się oswoić z tym torem.

Komentarze (0)