Roman Chromik: Klubom nie zależy już na szkoleniu

KS ROW Rybnik w niedzielę przyjechał do Gdańska na pożarcie. Dopiero trzeci mecz ligowy w tym sezonie odjechał Roman Chromik. Rybniczanin liczy na to, że w najważniejszych spotkaniach uda się pokonać zespoły z drugiej czwórki.

Roman Chromik nie był zadowolony z występu swojej drużyny w Gdańsku, jednak miał świadomość, że gdański klub dysponuje znacznie lepszym składem personalnym. - Nie mogę powiedzieć, że miało tak to wszystko wyglądać, jednak nie liczyliśmy na wiele. Wiadomo, że Wybrzeże ma inne cele niż my, bo chcemy przede wszystkim trochę odskoczyć od ostatniej pozycji. Skupiamy się na pojedynkach u siebie, ale każdy starał się w Gdańsku jak najlepiej potrafił - powiedział Chromik, po czym dodał. - Mecze są bardzo ciężkie i jest ogromna różnica pomiędzy pierwszą, a drugą czwórką. Gdańszczanie będą walczyć o awans, a my musimy walczyć o utrzymanie. Bardzo ładne zawody odjechał Łoktajew, nieźle jechał też Karpow. Gdyby do tego był Antonio Lindbaeck, to też dołożyłby ważne punkty. Może nie byłoby walki na styku, ale byłoby dużo więcej punktów - powiedział wychowanek klubu z Rybnika w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

W Gdańsku pojechało dwóch młodych wychowanków klubu z Rybnika, którzy w 10 biegach zdobyli łącznie 1 punkt i to... w wyścigu młodzieżowym. W czasach, w których Chromik był juniorem, byłoby to nie do pomyślenia. - Trochę inaczej to wyglądało. Było nas trochę więcej, praktycznie w każdym meczu jechało nas czterech i to nie tylko na pozycjach juniorskich. Teraz czasy się pozmieniały i jest wielu zagranicznych juniorów. Jak się spojrzy na przykład na MDMP, to składy są bardzo przerzedzone i klubom nie zależy już na szkoleniu - zauważył żużlowiec, który chciałby, aby sytuacja rybnickiego żużla się poprawiła. - Nie jest za wesoło, ale trzeba dojechać do końca - powiedział z nadzieją w głosie zatroskany zawodnik.

Ten sezon jest dla Romana Chromika stracony. - Na razie jest bardzo ciężko, były to trzecie zawody ligowe w roku w moim wykonaniu, a za trzy tygodnie jest koniec sezonu. Dużo nie pojeździłem i teraz ciężko jest złapać rytm. Treningi to zupełnie co innego - martwi się żużlowiec z Rybnika, przed którym mecz z Lechmą Poznań. - Trzeba wygrać ten mecz, skupiamy się na meczach u siebie z drużynami, z którymi walczymy o to, aby nie być na ostatniej pozycji. Zrobimy wszystko, żeby zająć jak najlepszą pozycję na koniec - zakończył.

Komentarze (0)