Trzecie miejsce Adama Strzelca premiowało go do udziału w finale MIMP, który odbędzie się na torze w Gorzowie Wlkp. Pierwsze cztery biegi młodzieżowiec z Zielonej Góry wygrał, jednak w ostatnim swoim biegu musiał uznać wyższość rywali - Dawida Lamparta i Tobiasza Musielaka. Taki rozwój sytuacji pozwolił mu stanąć na najniższym stopniu podium. - W ostatnim biegu chyba trzeba było zmienić nieco ustawienia w motocyklu. Mechanik to proponował, jednak wolałem nie ryzykować. Widocznie miał rację, skoro przyjechałem trzeci. Chciałem wygrać rzeszowski półfinał, ale się nie udało - mówił Strzelec z lekkim niedosytem w głosie. Kibice, którzy zgromadzili się na Stadionie Miejskim w Rzeszowie, obserwując bardzo dobrą jazdę Strzelca kiwali głowami z podziwem, po cichu kierując przyszłość zawodnika związaną z drużyną rzeszowskich "Żurawi". Co na to sam zawodnik? - Wolałbym zostać w Zielonej Górze, ale zobaczymy co przyniesie czas - mówił nieco zakłopotany.
Finał MIMP odbędzie się na torze w Gorzowie Wlkp. 30 lipca 2011 r. Z jakim nastawieniem pojedzie tam Strzelec? - Wiadomo, że za główny cel stawiam sobie zwycięstwo w gorzowskim finale. Będzie tam jednak mocniejsza paczka, przez co z pewnością będzie ciężej niż choćby dzisiaj. Jako minimum stawiam sobie trzecie miejsce - zapowiada młokos z Zielonej Góry. - Często jeździmy na torze w Gorzowie Wlkp., choćby podczas zawodów młodzieżowych, także mniej więcej znam jego specyfikę. Na jednym z meczów ligowych zanotowałem tam upadki, jednak teraz wiem co robiłem źle, wyciągnąłem wnioski i w finale powinno być dobrze - dodaje.
Zespół Stelmetu Falubaz Zielona Góra radzi sobie w tegorocznych rozgrywkach ligowych bardzo dobrze, mimo kontuzji, które dotknęły drużynę, mocno nadwyrężając jej zestawianie. Gdzie zatem leży przyczyna tego sukcesu? - Myślę, że sukces leży w zgraniu zespołu. Wszyscy się bardzo lubią, pomagają sobie nawzajem. Każdy z każdym potrafi i lubi jeździć. Możemy liczyć na pomoc czy wskazówki ze strony starszych kolegów, co z pewnością jest niezwykle pomocne - wyjaśnia Adam Strzelec w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl. - To jest sport i wszystko się może zdarzyć. Cel jednak mamy jeden - złoty medal - kończy.