Patryk Dudek: Nie było kogo zmieniać

Patryk Dudek w środę na torze w Łodzi awansował do finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Dzień później w derbach Ziemi Lubuskiej wywalczył 5 punktów i 2 bonusy, a jego Stelmet Falubaz Zielona Góra wygrał na własnym torze z Caelum Stalą Gorzów 50:40. W piątek junior klubu spod znaku Myszki Miki zdobył 14 "oczek" w finale Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych i wespół z Adamem Strzelcem i Kacprem Rogowskim sięgnął po srebrny medal.

- Jeśli chodzi o mecz derbowy, to z całą pewnością uzyskaliśmy dobry wynik. Chodzi przecież o zwycięstwo. Bonusa byłoby nam zdobyć ciężko, ale cieszymy się z wygranej. Pojechałem w trzech biegach, najpierw wygrałem, potem zaliczyłem dwie jedynki z bonusami. Nie było kogo zmieniać, bo Jonas Davidsson przywoził co prawda tylko jedynki, ale były one dobre dla drużyny. Nie miałem jak go zastąpić, a wiadomo, że pozostałych naszych zawodników ciężko zmieniać, bo są bardzo skuteczni. Uważam, że 5 punktów plus 2 bonusy to nie jest zły wynik - powiedział po derbach Ziemi Lubuskiej Patryk Dudek.

Nawierzchnia toru przy ulicy Wrocławskiej różniła się w czwartek od tej, która zazwyczaj jest przygotowywana na mecze ligowe. - Było bardziej twardo. W ogóle tor był jakiś inny niż zawsze, nie do walki. Liczył się tylko start i ścieżka środkiem toru. Nie wiem, czy tak miało być, czy też nie. Wydaje mi się, że start był trochę zbyt suchy i przez to trochę pogubiliśmy się w pierwszej fazie zawodów - przyznał "DuZers".

W środę młody zielonogórzanin startował w Łodzi w półfinale Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski, w czwartek odbyły się derby Ziemi Lubuskiej, a w piątek para Stelmet Falubazu zdobyła w Gdańsku srebrny medal Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Trzeba przyznać, że Patryk zaliczył niezły maraton. - Po tygodniu przerwy trzy imprezy z rzędu. Trzeba się ruszać i coś robić. To jednak nie koniec tego maratonu. W sobotę mała przerwa, a w niedzielę czeka nas ważny mecz w Zielonej Górze z Betardem Spartą Wrocław - stwierdził.

Patryk Dudek (z lewej) w Stelmet Falubazie może liczyć na wskazówki między innymi od Piotra Protasiewicza

Dudek kolekcjonuje w tym roku srebrne medale w rywalizacji par. Po drugim miejscu w seniorskich rozgrywkach, 19-letni jeździec zdobył w piątek srebro w juniorskim czempionacie. - Były bardziej wyrównane drużyny, jak przykładowo bydgoszczanie. Nasi młodzieżowcy jednak wyciągają wnioski dzięki temu, że jeżdżą po trzy biegi w Speedway Ekstralidze. Adam Strzelec i Kacper Rogowski dobrze się zaprezentowali. Mogło być lepiej, ale nie można narzekać. Drugie miejsce też jest dobre - przyznał młodzieżowiec Stelmet Falubazu, zadowolony ze swojej formy w ostatnich tygodniach. - Od początku nie jechałem dobrze i dopiero teraz wchodzę na te tory, na jakie chciałem wejść już w pierwszych kolejkach. Jest coraz lepiej z moją formą i jestem z tego zadowolony - stwierdził zielonogórzanin.

W piątek zawody przeprowadzone zostały na trudnym torze, dodatkowo ich końcówka rozgrywana była w sporej ulewie. - Dobrze, że przeprowadziliśmy zawody w takiej pogodzie. Na Mistrzostwach Europy, Mistrzostwach Świata, czy też za granicą zawody zawsze są kontynuowane w deszczu. Ta lekcja przyda się na przyszłość i wyjdzie nam na dobre - zakończył Dudek w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Komentarze (0)