Chris Holder bardzo dobrze rozpoczął niedzielny mecz przeciwko PGE Marmie Rzeszów, jednak wraz z upływem czasu australijski zawodnik spisywał się coraz gorzej. - Sam chciałbym wiedzieć, co się stało, że w drugiej części zawodów zacząłem jechać gorzej. Na pewno tor się trochę zmienił i nie potrafiłem znaleźć odpowiednich ustawień w swoich motocyklach. Strasznie się męczyłem - tłumaczył.
Obcokrajowiec Unibaksu wyjaśnił, że jego motocykle nie były idealnie spasowane z toruńskim torem. - Jestem w dobrej formie, ale żeby być skutecznym, zawodnik musi idealnie współdziałać z motocyklem. Tego zabrakło. Na pewno stać mnie na więcej, niż to pokazałem w meczu z Marmą - zakończył.
Źródło: Nowości