W hicie niedzielnej kolejki II ligi Stokłosa Polonia Piła pokonała Lubelski Węgiel KMŻ 61:29. Jest to już ósma z rzędu wygrana pilskiego klubu, a trzecia, w której rywala nie zdobywają nawet trzydziestu punktów. Trener Piotr Szymko mimo wszystko po meczu zauważył mały błąd. - Mamy równy zespół i wszyscy pojechali całkiem fajne zawody. Był tam pewien błąd w ustawieniu jeżeli chodzi o Cypriana, ale nie wpłynęło to na wynik drużyny. Jest potrzebny zawodnik, który musi obniżyć KSM, a może nie potrzebnie jechał z pozycji seniora. Jeden - dwa punkty w którąś ze stron dużo nie zmieniały, a więc nie to było najważniejsze.
Po serii zwycięskich meczów Piotr Szymko bronił się przed rozmowami o szansach na awans. Teraz z pewnością mówi, że po sezonie będzie można zacząć świętować sukces. - Sytuacja stała się jasna i dosyć prosta. Mamy teraz dużo spokoju. Czekają nas dwa mecze na własnym torze, które powinny zapewnić nam awans. Oczywiście mocno mobilizujemy się tez na wyjazd do Rawicza, gdzie będziemy chcieli wygrać. Cieszę się bardzo z takiego wyniku całej drużyny. Trzy lata pracy doprowadziły do nas do tego, że rzeczywiście już jesteśmy u bram pierwszej ligi, ale nie zapominamy o czterech meczach, które nam zostały i chcemy je odjechać w dobrym stylu.
Duża przewaga nad trzecią drużyną w tabeli pozwoli z większym spokojem podejść do najbliższych spotkań. Szkoleniowiec chce dać szansę zawodnikom, którzy nie mieli wielu okazji do jazdy, a pierwszym z nich ma być kapitan drużyny. - Z pewnością pojedzie Andrzej Korolew. Zrobię wszystko, żeby on wystartował. Nie wiem, czy będzie wymiana za Pawła Staszka, ale myślę, że nie. Coś zmienimy, żeby Andrzej mógł pojechać, bo jest z zespołem cały czas, służy radą, robi ustawienia zawodnikom i oni dzięki niemu zdobywają dużo punktów. W pierwszej wersji na Lublin też wstawiłem Andrzeja i byłem przekonany, że zapunktuje. Na treningu jednak to Paweł był zdecydowanie lepszy i musiałem postąpić uczciwie, ale wiem, że gdyby Andriej pojechał, to wynik byłby przynajmniej taki sam.
Mecz z Lubelskim Węglem KMŻ oglądała rekordowa liczba kibiców. Piotr Szymko cieszy się, że jest tak duże zainteresowanie, a ma nadzieję, że na kolejne mecze przyjdzie nawet więcej fanów. - Bardzo się cieszę, że tyle ludzi przychodzi na stadion. Powiedziałem, że wypełni się on do ostatniego miejsca i tak było. Mamy jeszcze kilka meczów i mamy nadzieję, że znowu tylu kibiców pojawi się przy Bydgoskiej. Dla nich jechaliśmy, bo to oni będą mogli już za chwilę świętować awans do I ligi i wtedy na stadionie będzie nas jeszcze więcej. Wielkie podziękowania należą się też Senatorowi Henrykowi Stokłosie, bo dzięki niemu mogliśmy osiągnąć taki wynik. Nie zapominam też o innych firmach, które nam pomagają, np. "Profil" Pana Cerby, ale nie chcę wymieniać wszystkich, bo mogę kogoś pominąć. Nawet ci, którzy przynoszą jedną-dwie opony to wspaniali ludzie i pomagają tak jak mogą.
Piotr Szymko jest już pewny awansu do I ligi