W ostatnim czasie postawa Emila Idziorka jest zdecydowanie lepsza od tej, którą prezentuje Maciej Piaszczyński. Wychowanek Klubu Motorowego swoją dobrą dyspozycję potwierdził w rozgrywkach MDMP, które rozegrano w miniony wtorek na torze w Ostrowie Wielkopolskim. - Cały czas obserwuję Emila Idziorka, który czeka na swoją okazję występu w meczu ligowym. Przyjdzie na niego czas, jeżeli tylko będę widział, że pewnie prowadzi motocykl i nie stwarza zagrożeń na torze. Podczas wtorkowego MDMP Emil zrobił pierwszy krok - powiedział nam trener, Jan Grabowski.
Idziorka w składzie widziałby także p,o. Prezesa Klubu Motorowego Ostrów, Janusz Stefański. - Nie mam żadnych wątpliwości, że Emilowi Idziorkowi należy się start w meczu ligowym. Myślę, że prędzej czy później trener postawi na tego zawodnika. Wiadomo, że Maciej Piaszczyński otrzymał bardzo wiele szans. Jak na razie żadnej z ich nie wykorzystał. Wszyscy czekamy na jakiś przełom w postawie tego zawodnika. Fakty są jednak takie, że w tej chwili Piaszczyński jest daleki od wysokiej formy i dlatego Emilowi Idziorkowi należy się szansa - powiedział nam Stefański.
Do jazdy w lidze garnie się sam zainteresowany, który uważa, że występy w meczach ligowych pozwolą mu nabrać więcej doświadczenia. - Myślę, że nawet pojedyncze starty w lidze mogą dać mi bardzo wiele. Nie ukrywam jednak, że kiedy dostanę już szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności, to chciałbym zdobywać jakieś punkty - mówi Idziorek.
Niedawno informowaliśmy, że ostrowscy działacze planują zorganizować spotkanie z Maciejem Piaszczyńskim, które w zamierzeniu miało pomóc samemu zawodnikowi rozwiązać jego problemy. - Spotkanie się odbyło. Porozmawialiśmy z Maciejem a także z jego ojcem. Myślę, że wyjaśniliśmy wiele różnych kwestii, ale same słowa nic nie zmienią. To Maciej musi zabrać się do ciężkiej pracy. Myślę, że w jego przypadku ważne jest zbicie kilku kilogramów, bo jest ich chyba zbyt wiele. My za Macieja tego nie zrobimy. Wierzę, że spotkanie, które się odbyło, pozwoli wyciągnąć Maciejowi konkretne wnioski. Cały czas wierzymy, że ten zawodnik zacznie punktować - powiedział nam Janusz Stefański.