Chris Holder: Ta akcja na pewno nie była niemożliwa do wykonania

Lider Unibaksu Toruń, Chris Holder, poprowadził Poole Pirates do zwycięstwa nad The Lakeside Hammers 44:43 w środowym meczu Elite League. 23-letni Australijczyk na torze przy Wimborne Road zdobył 14 punktów i bonus.

Triumf w spotkaniu z Młotami jest dla Piratów o tyle cenny, że przystąpili oni do tego pojedynku bez kontuzjowanych Jasona Doyle'a, Kyle'a Newmana oraz Darcy'ego Warda. Wygrana podopiecznych Neila Middleditcha byłaby niemożliwa, gdyby nie waleczna postawa "Chrispy'ego" w trzynastej gonitwie, w której jadąc na trzeciej pozycji zdołał wyprzedzić Roberta Meara oraz Lee Richardsona. - Ta akcja na pewno nie była niemożliwa do wykonania, bo inaczej byśmy o niej nie rozmawiali. Było po prostu trochę ciasno. Jestem szczęśliwy, że wygrałem ten wyścig, i że w ostatnim biegu z Davey Wattem zwyciężyliśmy podwójnie i przypieczętowaliśmy triumf nad Lakeside - powiedział Holder.

Australijczyk już wielokrotnie udowadniał, że dla zespołu z Poole jest zawodnikiem bezcennym. Właściciel Piratów, Matt Ford, nie miałby nic przeciwko, gdyby "Kangur" został w teamie z hrabstwa Dorset do końca swojej kariery. - Znam Chrisa bardzo dobrze, bo mieszkał u mnie przez kilka miesięcy. On jest tutaj szczęśliwy, a zawsze daje z siebie maksimum, kiedy jest w dobrym nastroju. Nie boję się użyć stwierdzenia, że Holder kocha ścigać się w Poole. Wiem, że na portalach społecznościowych pisał, iż chce zostać tu do końca kariery. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że dopóki przepisy będą na to pozwalać, dopóty Chris będzie naszym zawodnikiem. Dla mnie to następca Bjarne Pedersena i mam nadzieję, iż Australijczyk tak samo jak Duńczyk będzie lojalny wobec naszego klubu - poinformował Ford.

Przypomnijmy, że Chris Holder znalazł się w awizowanym zestawieniu Unibaksu Toruń na niedzielny mecz Speedway Ekstraligi ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. W sobotę "Chrispy" wystąpi natomiast w Grand Prix Włoch w Terenzano.


Chris Holder - Anioł i Pirat w jednym

Komentarze (0)