Jonsson po GP Włoch: Chcę kiedyś sięgnąć po tytuł IMŚ

Dość niespodziewanym zwycięstwem Andreasa Jonssona zakończyła się sobotnia Grand Prix Włoch w Terenazano. 30-letni Szwed w wielkim finale na Olimpia Stadium okazał się lepszy od Grega Hancocka, Antonio Lindbaecka oraz Kennetha Bjerre.

W tym artykule dowiesz się o:

- Ten triumf jest dla mnie bardzo ważny, ponieważ moim głównym celem jest sięgnąć kiedyś po tytuł Indywidualnego Mistrza Świata. Zwycięstwo w Terenzano to krok we właściwym kierunku - powiedział Jonsson, który do tej pory spisywał się w tegorocznej serii dość kiepsko.

Dzięki wygranej w Italii "AJ" awansował w klasyfikacji przejściowej czempionatu na ósmą pozycję. Reprezentant Trzech Koron w sześciu odsłonach cyklu zgromadził 53 oczka i ma w tej chwili 42 punkty straty do prowadzącego Grega Hancocka. Od trzeciego Jarosława Hampela zawodnika Stelmet Falubazu Zielona Góra dzieli natomiast zaledwie 12 oczek. - Nie jest dobrze, kiedy dziesięć turniejów kończysz w ogonie stawki, a jeden wygrywasz, więc na pewno muszę popracować nad regularnością. W tym roku chcę za każdym razem dostać się do finału, a wtedy z pewnością w klasyfikacji generalnej znajdę się na wysokim miejscu. Ostatni miesiąc był dla mnie bardzo udany, ponieważ znaleźliśmy odpowiednie ustawienia silników i teraz czuję się na motocyklu zdecydowanie bardziej komfortowo - dodał 30-latek.

Kolejna odsłona rywalizacji o złoty medal IMŚ odbędzie się już 13 sierpnia na domowym torze "AJ-a" w Malilli. - W ostatnim czasie nie było żadnego turnieju GP, ale ja bardzo dobrze spisywałem się w ligach, co mogło sugerować, że w Terenzano będę w czołówce. Mam nadzieję, że w kolejnej rundzie będę w podobnej formie - zakończył Jonsson.

Przypomnijmy, że Andreas Jonsson w niedzielę wystąpi w meczu Speedway Ekstraligi, w którym jego Stelmet Falubaz zmierzy się na wyjeździe z Unibaksem Toruń.


Andreas Jonsson zwyciężył w GP Włoch 2011

Komentarze (0)