Na godzinę 20:00 zaplanowano ostatnie tegoroczne zmagania ligowe w Rybniku. Gospodarze, zawodnicy KS ROW mieli podejmować ekipę Orła Łódź. Może nie wszystko, ale bardzo dużo, wskazuje na to, że spotkanie to jednak w niedzielny wieczór nie dojdzie do skutku, a zawodnicy będą musieli na Śląsku pojawić się raz jeszcze, żeby zakończyć sezon. W Rybniku niemal przez cały tydzień padał deszcz i nie inaczej jest w dniu meczu. Co prawda opady nie są intensywne, ale z nieba cały czas kapie deszcz.
Czy zawody dojdą zatem do skutku? O komentarz poprosiliśmy jednego z zawodników rybnickiego klubu, a swoją opinie udzielił nam Daniel Pytel. - Z tego co wiem, to mecz najprawdopodobniej się nie odbędzie. Na chwilę obecną tor nie nadaje się zbytnio do jazdy, a otrzymaliśmy również prognozy pogody i mają jeszcze nadejść intensywne opady deszczu. Tak więc myślę, że niestety nic z tego nie będzie - komentuje jeden z Rekinów.
- Miejmy jednak nadzieję, że prognozy się pomylą i coś się tutaj poprawi, ale szczerze... to bardzo w to wątpię. Nam zawodnikom pozostaje jedynie czekać na szybką decyzję sędziego odnośnie tych zawodów. Chcielibyśmy jeździć, no ale jeśli aura na to nie pozwoli to trzeba będzie pogodzić się z tą sytuacją. Na razie wszyscy w niepewności siedzimy i czekamy czy przygotowywać się do meczu, czy raczej do wyjazdu do domów - dodał Pytel.
Na kilka godzin przed meczem w rybnickim parku maszyn można było spotkać już, oprócz Pytla, zawodników zagranicznych ROW-u Andrieja Karpowa oraz Antonio Lindbaecka, który dotarł już do Polski z włoskiego Terenzano, gdzie w sobotę stanął na najniższym stopniu podium Speedway Grand Prix.
Poniżej prezentujemy zdjęcia rybnickiego toru. Stan na godzinę 12:30.