Co ciekawe, w niedzielę "Świder" nie miał oporów przed startem w pojedynku Speedway Ekstraligi, w którym ekipa z Dolnego Śląska pokonała na wyjeździe Tauron Azoty Tarnów 39:27. Ba, 28-latek w Małopolsce spisał się całkiem przyzwoicie, gdyż w trzech wyścigach wywalczył 6 punktów. - Piotr przed zawodami w Tarnowie przyjął solidną porcję leków przeciwbólowych, ale zaraz po meczu zaczął odczuwać silny ból i szybko poinformował nas oraz swój szwedzki klub, że chwilowo będziemy musieli radzić sobie bez niego. On oczywiście przedstawi BSPA odpowiednią dokumentację medyczną, żeby nie zostać ukaranym zakazem jazdy na Wyspach, ale my i tak jesteśmy rozczarowani, bo w ostatnich tygodniach radziliśmy sobie całkiem nieźle i mamy spore szanse na awans do play-off - powiedział promotor The Lakeside Hammers - Jon Cook.
Osłabione brakiem "Świdra" Młoty walczyły o zwycięstwo na Monmore Green aż do ostatniej gonitwy, w której Lee Richardson i Peter Ljung przegrali 4:2 z Peterem Karlssonem oraz Taiem Woffindenem. Najskuteczniejszym zawodnikiem ekipy pod wodzą Jona Cooka był startujący w roli gościa Ben Barker, który zdołał uzbierać 10 oczek i bonus. Warto jednak wspomnieć, że triumf Wilków mógłby być bardziej okazały, gdyby gospodarze w pierwszej gonitwie spotkania nie stracili swojego lidera, Fredrika Lindgrena. Szwed po upadku został przewieziony do szpitala.
Przypomnijmy, że trwający sezon jest dla Piotra Świderskiego drugim w karierze, spędzonym w kevlarze The Lakeside Hammers. Poprzednio Polak bronił barw Młotów w roku 2009.
Piotr Świderski w niedzielę był zdolny do jazdy, ale w poniedziałek już nie