Robert Kościecha: Jest spora poprawa

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Robert Kościecha ciągle przechodzi rehabilitację, ale jest już zdolny do jazdy na żużlu. Zawodnik Polonii Bydgoszcz przyznaje, że jego szybki powrót do zdrowia jest zasługą lekarza, który go operował.

24 lipca Polonia Bydgoszcz rozgrywała mecz wyjazdowy w Daugavpils. Spotkanie pechowo zakończyło się dla Roberta Kościechy, który niefortunnie upadł w jednym z wyścigów i doznał złamania obojczyka. - Z moim zdrowiem jest zdecydowanie lepiej. Można śmiało mówić o sporej poprawie. Zabiegi rehabilitacyjne ciągle trwają, ale najważniejsze, że nie odczuwam bólu. W ubiegły czwartek i piątek normalnie trenowałem na torze. Gdyby nie przeszkodziła pogoda to miałbym już za sobą powrót do ścigania w lidze. Nic nie stoi już na przeszkodzie, żebym mógł normalnie jeździć. Niestety niedzielny mecz z gdańszczanami nie mógł się odbyć ze względu na trudne warunki torowe - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Robert Kościecha.

Przerwa w startach Kościechy okazała się stosunkowo krótka biorąc pod uwagę uraz, którego doznał. Zawodnik tłumaczy tę sytuację doskonałą opieką lekarską pod jaką się znalazł. - To było normalne złamanie obojczyka. Doktor Janiszewski, który mnie operował wykonał świetną pracę. Mam zamocowaną specjalną blachę. To dzięki temu mogę w szybszym czasie wrócić na tor.

Pierwszy mecz po kontuzji czeka Roberta Kościechę w najbliższą niedzielę. Polonia Bydgoszcz rozegra wyjazdowe spotkanie w Gnieźnie.

Źródło artykułu: