Rekordowy Ward i urodzinowa metamorfoza Stachyry - relacja z meczu Lotos Wybrzeże Gdańsk - GTŻ Grudziądz

Świadkami zupełnie innego pojedynku niż w rundzie zasadniczej byli w niedzielę gdańscy fani obecni na spotkaniu pomiędzy Lotosem Wybrzeże a GTŻ-em Grudziądz. Podopieczni trenera Chomskiego wygrali podwójnie aż sześć wyścigów, w tym cztery z rzędu, a rekord toru pobił niezawodny w tym sezonie Darcy Ward.

Do Gdańska grudziądzki zespół przyjechał osłabiony brakiem podstawowych juniorów, gdyż kontuzjowani są Mateusz Lampkowski i Andriej Kurdiarszow. GTŻ posiłkować się musiał wypożyczeniami z Bydgoszczy i Piły - w składzie znaleźli się Patryk Dolny i Mikołaj Drożdżowski. Mecz rozpoczął się jak na ten sezon typowo - w cuglach wygrał Thomas Jonasson a na końcu za rywalami przyjechał Dawid Stachyra. Przedzielili ich Davey Watt i Patrick Hougaard i bieg otwarcia zakończył się remisem.

Chwilę później od mocnego uderzenia rozpoczął Darcy Ward. Australijczyk zdeklasował rywali w biegu młodzieżowym bijąc przy okazji rekord gdańskiego toru ustanowiony w 2009 roku przez Kennetha Bjerre. Drugi na mecie zameldował się Damian Sperz, który skorzystał na upadku jadącego przed nim Dolnego. Kolejny wyścig to drugi remis. Udanym startem popisał się Mikael Max, który nie oddał wywalczonego na pierwszym łuku prowadzenia pokonując Tomasza Chrzanowskiego i Davida Ruuda. Bardzo słaby bieg zanotował Paweł Hlib, który wyraźnie odstawał od rywali.

W wyścigu czwartym atakiem na dystansie popisał się Magnus Zetterstroem, który uporał się z Krzysztofem Buczkowskim. Damian Sperz pokonał Patryka Dolnego i gdańszczanie powiększyli prowadzenie w meczu do 6 punktów. Grudziądzanom chwilę później udało się "odgryźć" 4:2, kiedy swój bieg wygrał Watt, a po raz kolejny słabo zaprezentował się Hlib, który stracił na dystansie trzecie miejsce na rzecz Hougaarda. Później nastąpił prawdziwy nokaut ze strony gospodarzy, którzy podwójnie wygrali aż cztery biegi.

Dwukrotnie rywali pokonywały pary Ward - Zetterstroem i Stachyra - Jonasson. Na duże wyróżnienie zasłużył zwłaszcza Stachyra, który upadł na tor w biegu siódmym. Bliski kontakt z nawierzchnią zadziałał na "Davidoffa" niemal magicznie. W powtórce pokonał na dystansie Krzysztofa Buczkowskiego, a do końca zawodów kibice oglądali Stachyrę w formie z jakiej słynął w minionym sezonie, co dla wielu było ogromnym zaskoczeniem. Wydaje się, że również dla samego zawodnika, który w poniedziałek obchodzi 26. urodziny. Dla równowagi dodajmy, że katastrofalne zawody odjechał Paweł Hlib, który jedyny swój punkt wywalczył na Patryku Dolnym.

Punkty "za darmo" dostali gdańszczanie w biegu dwunastym, kiedy w taśmę wjechał Watt, a upadek zanotował dolny. W powtórce Mikael Max przyjechał za plecami Damiana Sperza, dla którego (przynajmniej patrząc pod kątem punktacji) był to jeden z lepszych występów ligowych od dawna. Trzeba jednak przyznać, iż przez całe spotkanie zespół gości wyraźnie ustępował gospodarzom. Lepsze momenty mieli Buczkowski, Watt oraz Chrzanowski, który jako jedyny pokonał Warda. Zawiedli Ruud i Hougaard, którzy łącznie zdobyli 5 punktów.

Oba zespoły pozostają w pogoni za gnieźnieńskim Startem, który pokonał przewodzącą ligowej tabeli Polonię Bydgoszcz. - To jest początek drogi. Musimy wygrać ważne mecze wyjazdowe. Wynik jest dobry, mój występ też i trzeba się z tego cieszyć - podsumował Stachyra. - Bardzo tego zwycięstwa potrzebowaliśmy. Udowodniliśmy, że dalej liczymy się w walce, cieszą ponad 20-punktowe rozmiary zwycięstwa. Teraz za tydzień musimy pójść za ciosem i pojechać podobnie jak dziś - dodał Zetterstroem.

W obozie grudziądzkim ciężko było o powody to optymizmu. - Tor był trochę inny niż ostatnio, trochę bardziej przyczepny. Zawodnicy z takimi nazwiskami, jak u nas jeżdżą nie powinni mieć jednak problemów z torem. Zabrakło punktów Hougaarda, Ruuda i Chrzanowskiego. Trzeba zobaczyć na kim robiło się te jedynki, może czasem i ja bym zdobył te punkty, gdybym pojechał z kolegą - irytował się trener Robert Kempiński.

- Dostaliśmy dzisiaj ostre baty. Niestety trzeba to powiedzieć. Wybrzeże było wyrównanym zespołem, a my nie mieliśmy swoich klubowych juniorów. Myślę, że to nie zaważyło aż tak na końcowym wyniku, ale spotkanie było ciężkie, do tego rozgrywane na ciężkim torze. W rewanżu jedziemy jednak u siebie i jesteśmy silni - powiedział po spotkaniu Krzysztof Buczkowski, który na otarcie łez wygrał podwójnie wraz z Davey'em Wattem ostatni wyścig dnia, zmniejszając nieco rozmiary porażki.

Za tydzień gdańszczanie podejmą u siebie Start Gniezno, a GTŻ zmierzy się w Bydgoszczy z Polonią. Walka w pierwszej czwórce trwa w najlepsze - końcówka sezonu na pierwszoligowym froncie zapowiada się bardzo emocjonująco.

Wyniki:

GTŻ Grudziądz - 32

1. Davey Watt - 8+1 (2,3,1,t,2*)

2. Patrick Hougaard - 2+1 (1*,1,0,0)

3. Tomasz Chrzanowski - 6 (2,1,0,-,3)

4. David Ruud - 3+1 (1*,0,1,1,0)

5. Krzysztof Buczkowski - 12 (2,1,2,2,2,3)

6. Patryk Dolny - 0 (u,0,0,0,d)

7. Mikołaj Drożdżowski - 1 (1)

Lotos Wybrzeże Gdańsk - 57

9. Thomas H. Jonasson - 8+1 (3,2*,3,d,-)

10. Dawid Stachyra - 9+2 (0,3,2*,3,1*)

11. Mikael Max - 11 (3,2,3,2,1)

12. Paweł Hlib - 1 (0,0,1,-)

13. Magnus Zetterstroem - 9+1 (3,2*,3,1,t)

14. Damian Sperz - 6 (2*,1,-,3)

15. Darcy Ward - 13+1 (3,3,2*,3,2)

Bieg po biegu:

1. (66,10) Jonasson, Watt, Hougaard, Stachyra 3:3

2. (61,35) Ward, Sperz, Drożdżowski, Dolny (u2) 5:1 (8:4)

3. (61,95) Max, Chrzanowski, Ruud, Hlib 3:3 (11:7)

4. (61,83) Zetterstroem, Buczkowski, Sperz, Dolny 4:2 (15:9)

5. (62,23) Watt, Max, Hougaard, Hlib 2:4 (17:13)

6. (61,72) Ward, Zetterstroem, Chrzanowski, Ruud 5:1 (22:14)

7. (62,91) Stachyra, Jonasson, Buczkowski, Dolny 5:1 (27:15)

8. (62,63) Zetterstroem, Ward, Watt, Hougaard 5:1 (32:16)

9. (62,88) Jonasson, Stachyra, Ruud, Chrzanowski 5:1 (37:17)

10. (62,59) Max, Buczkowski, Hlib, Dolny 4:2 (41:19)

11. (63,16) Stachyra, Buczkowski, Zetterstroem, Hougaard 4:2 (45:21)

12. (64,12) Sperz, Max, Watt (t), Dolny (w/u) 5:0 (50:21)

13. (62,65) Ward, Buczkowski, Ruud, Jonasson (d/start) 3:3 (53:24)

14. (63,47) Chrzanowski, Ward, Stachyra, Ruud 3:3 (56:27)

15. (63,18) Buczkowski, Watt, Max, Zetterstroem (t) 1:5 (57:32)

Sędzia: Piotr Nowak z Torunia

NCD: 61,35 s (nowy rekord toru) - Darcy Ward w II wyścigu

Widzów: 4000

Startowano według drugiego zestawu.

Źródło artykułu: