Miał być dzisiaj wpieprz i dostaliśmy wpieprz - wypowiedzi po meczu Lubelski Węgiel KMŻ - Kolejarz Rawag Rawicz

Lubelski Węgiel KMŻ bez problemów pokonał na własnym torze Kolejarza Rawag Rawicz. Spotkanie zakończyło się wynikiem 58:32. Poniżej prezentujemy pomeczowe wypowiedzi trenerów oraz zawodników.

Piotr Żyto (trener Kolejarza Rawag Rawicz): Miał być dzisiaj wpieprz i dostaliśmy wpieprz. Może ta moja wypowiedź tak zmotywowała gospodarzy? (śmiech) W ostatniej chwili Claus Vissing zapowiedział, że nie może tu przyjechać, bardzo słabo pojechał - trzy zera przywiózł, bez walki - Szymon Kiełbasa. Wygrała drużyna lepsza i gratuluje tego zwycięstwa lubelskiemu zespołowi.

Grzegorz Dzikowski (trener Lubelskiego Węgla KMŻ): No nie udało się Rawiczowi nam wpieprzyć (śmiech). Obawiałem się tego meczu. Sądziłem, że Rawicz postawi nam trudniejsze warunki, ale widać że forma naszej drużyny idzie w górę, a nie jest to jeszcze szczyt naszych możliwości.

Paweł Miesiąc (Lubelski Węgiel KMŻ): Ten mecz pokazał, że jesteśmy w formie. Jechaliśmy dzisiaj takim składem, jak w Opolu i udowodniliśmy, że dobrze nam się razem jeździ. Teraz przed nami najcięższy mecz sezonu w Ostrowie.

Szymon Kiełbasa (Kolejarz Rawag Rawicz): Dzisiaj był to inny tor niż rok temu, ale nie ma co na to zwalać winy. Troszkę mi wszystko skomplikowała kontuzja, ale tym też nie mogę się tłumaczyć. Po prostu nie mogłem sobie poradzić.

Mariusz Puszakowski (Lubelski Węgiel KMŻ): Powiem szczerze, że ostatnio nie próżnowałem. Praktycznie co drugi dzień byłem na motocyklu i szukałem jazdy, gdzie się dało. Teraz wróciłem do składu, wiadomo jak w tym roku jest sytuacja, pojechałem dobrze i bardzo się z tego cieszę.

Patryk Malitowski (Lubelski Węgiel KMŻ): Troszkę zepsułem swój trzeci bieg, ale miałem mocno polane pole startowe. Pierwszy raz startowałem na tym torze, dzisiaj kluczem były starty. Wszystko nam pasowało, a drużyna wygrała wysoko.

Komentarze (0)