Mimo braku spektakularnych sukcesów na arenie międzynarodowej Adam Skórnicki jest rozpoznawalnym żużlowcem również poza granicami naszego kraju. Znany jest ze swoich długich włosów, indiańskich ozdób na kewlarach i efektownego stylu jazdy. Skórnicki sam o sobie mówi, że nie został obdarzony wielkim talentem do uprawiania czarnego sportu, a wszystko co osiągnął zawdzięcza własnej pracy. W swojej długiej karierze poznał smak rywalizacji we wszystkich klasach rozgrywkowych polskiej ligi. Zimą 2010 roku wrócił do swojego macierzystego klubu i jak deklaruje, chciałby zostać w nim już do końca swojej przygody z żużlem.
Adam Skórnicki podczas półfinału IMP w Opolu wywalczył miejsce rezerwowego w finale. Wychowanek Unii Leszno weźmie jednak udział w sobotnich zawodach. Zastąpi w nich kontuzjowanego Piotra Świderskiego. "Skóra" sam dopiero wraca do pełni zdrowia po złamaniu obojczyka, którego nabawił się na treningu poprzedzającym mecz z częstochowskim Włókniarzem. Trudno przewidzieć czy będzie go stać na skuteczną rywalizację w sobotnim turnieju. Pewnym jest z kolei to, że "Skóra" potrafi zaskakiwać rywali. Tak było choćby w 2008 roku na Stadionie im. Alfreda Smoczyka, kiedy z kompletem punktów wygrał finał Indywidualnych Mistrzostw Polski.
Adam Skórnicki przed meczem w Rzeszowie
na Instagramie 
na Facebooku 
