- Jarek był praktycznie nieosiągalny w tych zawodach. Jechał poza konkurencją, także wygrał zasłużenie. Należało mu się to. Z perspektywy sezonu jest on w tej chwili najrówniej jeżdżącym zawodnikiem na świecie. Jeśli chodzi o mój występ, popełniłem błąd szczególnie w czwartym wyścigu przyjeżdżając trzeci. To myślę zaważyło troszeczkę nad wynikiem. Dla mnie mimo wszystko były to dobre zawody, dałem z siebie wszystko także nie mam sobie nic do zarzucenia - powiedział po zawodach Protasiewicz.
Młodzież skutecznie deptała po piętach bardziej doświadczonym zawodnikom w tych zawodach.Jako przykład można by wskazać Przemysława Pawlickiego, który ukończył te zawody na drugim miejscu. - To jest normalna kolej rzeczy, ale jeszcze muszą popracować i dużo się starać - stwierdził zawodnik.
Zdobywca brązowego medalu IMP podkreślił, iż cieszy go zajęcie trzeciego miejsca. Jednak bardziej skupia się na najbliższych ważnych występach tego sezonu. - Cieszy mnie trzecie miejsce, ale nie żyję historią. Jest to naprawdę fajny sukces, jednak teraz skupiam się na innych zawodach. Mamy play-offy w Szwecji, zaczynają się półfinały w Polsce. Wybiegam gdzieś dalej z planami, w perspektywie kolejnych sezonów i występów. Cieszę się z tego brązu, aczkolwiek nie jest to taki sukces, bym musiał się nim cała zimę upajać - oznajmił.
Przed Stelmetem Falubazem Zielona Góra niezwykle ważny półfinał z drużyną Stali Gorzów. Czy zawodnik zamierza w jakiś szczególny sposób przygotowywać się do niego? - Miałem sporo ważnych występów w tym sezonie. Na razie te ważniejsze udało mi się odjechać całkiem dobrze. Założone cele zaś udało mi się spełnić. To świadczy o tym, ze nabrałem równej formy. Przygotowania do najbliższych spotkań będą takie jak każde inne. Chcę odjechać jak najlepiej całą resztę spotkań w tym sezonie - podkreślił kapitan zielonogórskiej drużyny.
Czy przerwa w startach miała wpływ na dyspozycję zawodnika? - Nie tyle kości się zastały co brakowało mi tego rytmu startowego. Jednak potrzebowałem tej przerwy - zakończył.
Podium IMP