- Nie robimy specjalnych przygotowań do niedzielnego meczu w Lesznie ponieważ zwyczajnie nie ma na to czasu. Trening dla zawodników odbędzie się w piątek po południu. Będziemy jeździli na takim torze jakiego spodziewam się w Lesznie. Jaka to będzie nawierzchnia? Tego nie będę ujawniał. Mam swoją teorię na ten temat i mniej więcej wiem co możemy zastać na Stadionie Alfreda Smoczyka - powiedział w rozmowie ze SportoweFakty.pl Sławomir Kryjom.
Menedżer Unibaxu zapewnia, że jego drużyna przyjedzie do Leszna z zamiarem pokonania gospodarzy. - Chcemy podtrzymać naszą zwycięską passę. Wierzę w swoich zawodników i nie myślę o porażce w Lesznie. Mam nadzieję, że Unibax po raz kolejny potwierdzi świetną formę, którą prezentował w rundzie zasadniczej. Nie kalkuluję w żaden sposób jeśli chodzi o różnicę punktową w przypadku porażki. Jeśli mielibyśmy przegrać w Lesznie to w kontekście dwumeczu ważne będzie to, żebyśmy stracili jak najmniej punktów. .
Sławomir Kryjom z respektem podchodzi do leszczyńskiej drużyny. Menedżer toruńskiego zespołu jest przekonany, że Unia wysoko zawiesi poprzeczkę gościom. - Uważam, że czeka nas niezwykle trudny pojedynek. Wiadomo, że na tor wrócił Damian Baliński. Z dobrej strony w finale IMP pokazał się Adam Skórnicki. Według moich informacji jutro w MDMP wystartuje po raz pierwszy po dłuższej przerwie Kamil Adamczewski. Skład Unii Leszno z pewnością nie będzie dziurawy. Jeśli ci zawodnicy nie będą solidnie punktować w niedzielę to będzie to problem Unii Leszno. Może się tak zdarzyć, że oni rzeczywiście pojadą słabo. Myślę, że nikogo by to specjalnie nie zdziwiło. Trudno jest wrócić do odpowiedniego rytmu po długiej przerwie. Znam chłopaków z Leszna. Wiem, że oni są ambitni i twardzi. Jestem przekonany, że postawią nam duży opór. Naszym zadaniem jest pojechać jak najlepiej i odnieść kolejne w tym sezonie zwycięstwo.