- Na pewno nie popełnimy już błędów z pierwszego meczu w Grudziądzu, gdzie poloniści nas totalnie zepchnęli i nie mogliśmy nawiązać żadnej walki. Teraz musimy walczyć i co więcej musimy też wygrać. Zwłaszcza że Polonia jest w naszym zasięgu. Oby tylko tor był dobrze przygotowany - powiedział Krzysztof Buczkowski w rozmowie z serwisem mmgrudziadz.pl.
W zeszłym tygodniu GTŻ pokonał na swoim torze Start Gniezno 46:44, a "Buczek" zdobywając 14 punktów, był najskuteczniejszym zawodnikiem w zespole. - Szczerze powiem, że jak Olivier Allen upadł i został wyeliminowany z gry, pomyślałem, że będzie nam bardzo ciężko nawiązać walkę, a co dopiero wygrać. A tu wszystko, no prawie wszystko zagrało tak jak powinno. Świetnie pojechaliśmy w wyścigach nominowanych i sprawiliśmy małą niespodziankę. Mimo wszystko brakuje nam w tej chwili tego siódmego zawodnika, który mógłby w razie czego kogoś zastąpić, zdobyć kilka punktów. No i na następnym meczu tor musi być znacznie lepszy. Teraz było dużo dziur i strasznie nas podbijało, co też nie ułatwiało sprawy - wytłumaczył 25-letni żużlowiec.
Źródło: mmgrudziadz.pl
Krzysztof Buczkowski w pojedynku ze Startem Gniezno zdobył 14 punktów