- Rosyjscy działacze nie chcą puścić swoich zawodników na niedzielny mecz do Rawicza. Chodzi o przygotowania do decydującej batalii w lidze rosyjskiej. W naszej ekipie nie pojedzie w związku z tym Władimir Borodulin i Witalij Biełousow. To stawia nas w niezbyt komfortowej sytuacji - mówi w rozmowie ze SportoweFakty.pl Michał Widera.
Następca Jana Grabowskiego zapewnia, że jego zespół nie powiedział jeszcze w tegorocznych rozgrywkach ostatniego słowa. - Nie obejmowałbym posady trenera gdybym nie wierzył w ostrowskich zawodników. Naszą misją jest wygranie dwóch kolejnych spotkań. Każdy żużlowiec i mechanik da z siebie 100 procent możliwości. Chcemy najbliższe mecze wygrać, żeby w ostatniej kolejce u siebie zgromadzić sporą publiczność i móc się jej odwdzięczyć. Chcemy pokazać, że nasz zespół ma charyzmę i jest w stanie podjąć walkę w pierwszej lidze. Jestem pełen optymizmu i nadziei. Myślę, że stać nas na osiągnięcie zamierzonego celu. Podczas piątkowego treningu odkryliśmy przyczynę która powodowała, że Adrian Gomólski nie jeździł tak jak byśmy sobie tego życzyli. W Rawiczu pojedziemy w dość nietypowym składzie.
W składzie Lubawy Litex w niedzielnym meczu powinien pojawić się młody Duńczyk - Kasper Lykke Nielsen.