Robert Kościecha w niedzielę zdobył 10 punktów, notując trzy biegowe zwycięstwa. - Tak, jestem zadowolony, zdobyłem 10 punktów, a drużyna zwyciężyła. Było trochę za dużo lekkiego rozluźnienia w środku zawodów i przez to nie mogliśmy odskoczyć gnieźnianom. Jednak liczy się wygrana, bo generalnie wszystko było jak najbardziej ok.
Zawodnik Polonii zaliczył w meczu ze Startem upadek, który kosztował go stratę punktów. - Po prostu przegrałem wyjście spod taśmy. Jadąc na czwartej pozycji co chwilę dostawałem szprycę. Byłem zachlapany i mało widziałem, co skutecznie utrudniało mi jazdę. Na szczęście nic mi się nie stało po tym upadku.
Kościecha jest ogólnie zadowolony ze swojej jazdy w sezonie 2011. - Generalnie było OK. Oczywiście jak zawsze, w niektórych momentach sezonu z całą pewnością mogło być lepiej. Ale to już za mną, przeszłości się nie zmieni i nie ma sensu takich rzeczy teraz rozpamiętywać - zakończył.