Horton poinformował o trudnościach jakie pojawiły się w tym sezonie. Wysokie koszta prowadzenia klubu pokryły się z małą ilością spotkań na własnym torze i z niskimi przychodami: - Prowadzenie klubu Elite League to nie jest tania sprawa. Potrzebujemy zredukować pewne koszta i nie jesteśmy jedynym brytyjskim klubem w tej sytuacji. W tym roku spadła nam liczba widzów, w dodatki ze względu na pogodę trzeba było odwołać kilka spotkań. W ciągu ostatnich trzech miesięcy odjechaliśmy u siebie tylko trzy mecze. To bardzo dotknęło nasze finanse, gdyż bez meczów na swoim torze mamy bardzo niskie przychody.
Powstały zaległości wobec Hansa Andersena. Duńczyk jest kapitanem "Panter" i jak zapewnia Horton, wszystkie należności zostaną uregulowane: - Wszyscy za wyjątkiem Hansa otrzymują wynagrodzenie zgodnie z terminem. Podejmuję kroki, aby mieć pewność, że Hans otrzyma wszystkie należne mu pieniądze, co do pensa. Mogę również potwierdzić, że nosimy się z zamiarem przedstawienia Duńczykowi nowego kontraktu, o czym będziemy jeszcze dyskutować. Nie chcemy by opuszczał nasz klub, jednak jeśli tak postanowi, będzie to dla nas ogromna strata. Przed nami ciężkie decyzje, gdyż musimy zrobić wszystko, aby żużel w Peterborough miał się dobrze w nadchodzącej przyszłości.
Horton, który od jakiegoś czasu nosi się z zamiarem sprzedaży klubu, zapewnił, iż zrobi wszystko, aby klub trafił w dobre ręce i przetrwał ciężkie czasy. Dodał również, iż negocjacje odnośnie przejęcia własności nad klubem wciąż trwają.
Hans Andersen z powodu problemów finansowych klubu nie wystartuje w poniedziałkowym meczu "Panter".