Pomiędzy Warszawą a Auckland jest aż 11 godzin różnicy. To oznacza, że jeśli polscy kibice będą chcieli obejrzeć ten turniej, będą musieli wstać o godz. 5:00!
Przestawienie się na inny czas będzie zapewne też sporym wyzwaniem dla żużlowców. Ale czego nie robi się dla propagowania czarnego sportu...
Źródło artykułu: