Kolejni zawodnicy oficjalnie informują, że nie są zainteresowani przyjęciem stałej Dzikiej Karty w cyklu Grand Prix. Pierwszym, który oficjalnie to zrobił, był Matej Zagar, którego nazwisko było rozpatrywane w przypadku, gdyby propozycji firmy BSI nie przyjął Darcy Ward. Australijczyk, podobnie jak Krzysztof Kasprzak i Martin Vaculik (kolejni po Piotrze Protasiewiczu zawodnicy z Grand Prix Challenge) również nie są zainteresowani Dziką Kartą. Zawodnik Falubazu na środowej konferencji prasowej poinformował, że wybiera starty w Speedway Ekstralidze.
Przepis ograniczający liczbę zawodników z cyklu Grand Prix do jednego w zespołach Speedway Ekstraligi spowodował, że zawodnicy nie chcą przyjmować stałych Dzikich Kart, które blokują im drogę do startów w najlepszej i najlepiej opłacanej lidze świata! To powoduje, że BSI myśli nad wprowadzeniem rewolucyjnego rozwiązania. Jak informują nas osoby związane z organizatorami cyklu Grand Prix, nie jest wykluczone, że w przyszłym sezonie na każdy turniej będzie przyznawana większa liczba pojedynczych dzikich kart! Do tej pory każdy z organizatorów mógł zgłaszać jedną kandydaturę do dzikiej karty na swój turniej. Nie jest wykluczone, że od przyszłego sezonu liczba pojedynczych dzikich kart zostanie zwiększona nawet do 5!
Istnieje również prawdopodobieństwo, że wszyscy zawodnicy startowaliby w Grand Prix na zasadzie pojedynczej Dzikiej Karty. "Umownie" miejsce mieliby zagwarantowane zawodnicy z pierwszej ósemki poprzedniego sezonu. Pozostali zawodnicy otrzymywaliby propozycje przed kolejnymi zawodami. Ma to być sposób na obejście przepisów wprowadzonych w Speedway Ekstralidze.