Sprawka dla SportoweFakty.pl: Nie znamy zasad gry

Prezesi polskich klubów intensywnie pracują nad kontraktami z zawodnikami. Wydaje się, że negocjacje są trudniejsze dla działaczy pierwszoligowców, na co uwagę w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl zwraca prezes Lubelskiego Węgla KMŻ Dariusz Sprawka.

- Prowadzimy działania w dwóch a może nawet w trzech kierunkach. Pierwszy dotyczy odpowiedniego przygotowania obiektu na starty w pierwszej lidze. Mam na myśli oświetlenie, ale nie tylko. Ważny jest również park maszyn, zrobienie od nowa wszystkich krawężników. To sprawy techniczne, ale z nimi także trzeba się uporać. Druga sprawa to oczywiście rozmowy z zawodnikami. Trzecia i najważniejsza to z kolei konstrukcja budżetu na kolejne rozgrywki. O ile sprawy techniczne są tematem, nad którym mamy bezpośrednią kontrolę, to sprawy kontraktowe są ściśle powiązane z budżetem oraz z kształtem regulaminu na sezon 2012. Kształt lig, system rozgrywek, ewentualne funkcjonowanie i postać regulaminu finansowego - to wszystko determinuje bardzo mocno pozyskiwanie zawodników - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Dariusz Sprawka.

Prezes Lubelskiego Węgla KMŻ nie chce wdawać się w dyskusje na temat spraw personalnych dopóki nie zapadną ustalenia regulaminowe. - Wszystko będzie zależeć od kształtu rozgrywek i warunków finansowych. Jeżeli będziemy jeździć z zespołami z Rawicza czy Krosna, to będą potrzebni inni zawodnicy. Skład może się też różnić, jeżeli pojawi się regulamin finansowy w takiej czy innej formie. Te sprawy naprawdę decydują o tym, w jaki sposób należy prowadzić rozmowy oraz z kim to robić. Na razie, jak większość klubów, prowadzimy rozmowy, w których staramy się precyzować nasze stanowiska. Mam na myśli zarówno klub jak i zawodników. Kilkanaście takich rozmów mamy już za sobą. Postulaty obu stron zostały z grubsza ustalone. Tak czy inaczej, musimy zaczekać. Nie zamierzamy ryzykować, bo to byłoby absolutnie pozbawione sensu. Podpisywanie kontraktów w tej chwili to nie byłby dobry pomysł. Rozmawiamy oczywiście z zawodnikami, których przynależność klubowa dotyczy naszej drużyny. Znam jednak kluby, które z datą pierwszego grudnia, próbują już teraz finalizować umowy. Dla mnie to bezsens, ponieważ nie znamy jeszcze zasad gry - wyjaśnia.

Beniaminek z Lublina w nowym sezonie na pierwszoligowych torach na pewno nie będzie chciał być chłopcem do bicia. - Cele też są w jakiś sposób uzależnione od tych spraw, o których rozmawialiśmy, ale przede wszystkim od budżetu. To budżet będzie determinować poziom, na którym będzie jeździć drużyna z Lublina. Sponsorzy nie określili do końca jeszcze swoich stanowisk, więc nie można składać deklaracji. Nie chcemy być jednak chłopcem do bicia, to oczywiste. Tak czy inaczej, to finanse będą wyznaczać dokładne cele - zakończył Sprawka.

Komentarze (0)