- Powoli ruszam już z przygotowaniami do kolejnego sezonu. Dotyczy to zarówno kwestii sprzętowych, jak i przygotowania fizycznego. Można powiedzieć, że karuzela rusza. Zrobię wszystko, żeby jak najlepiej przygotować się do kolejnych rozgrywek - mówi jeździec Polonii Bydgoszcz, Tomasz Gapiński.
Zawodnik wypełnił już również kalendarz swoich startów w nadchodzącym sezonie. - Na pewno będę startować w lidze szwedzkiej i duńskiej. To już pewne. Można powiedzieć, że po Polsce to dwa priorytetowe dla mnie kraje. Wydaje mi się, że na tym temat raczej się zakończy. Anglia opada, ponieważ w tym przypadku w grę wchodzą sprawy logistyczne i czasami ciężko wszystko ze sobą pogodzić. Na pewno byłoby potrzebne duże zaplecze sprzętowe. Tak czy inaczej, numerem jeden będzie liga polska - tłumaczy.
Gapiński wyjaśnia, że priorytetem będzie dla niego utrzymanie formy, którą prezentował w tym sezonie. - Nie zakładam sobie konkretnych celów indywidualnych. Mogę jedynie powiedzieć, że na pewno nie chcę wypaść gorzej niż w trakcie tegorocznych rozgrywek. W tym roku zająłem szóstą lokatę w finale Indywidualnych Mistrzostw Polski i byłem wicemistrzem Europy. Chciałbym to powtórzyć. Czy tak się stanie, zobaczymy. Wszystko będzie zależeć tylko i wyłącznie ode mnie. Będę się starał i robił wszystko, żeby forma nie spadła i utrzymała się przynajmniej na dotychczasowym poziomie - zapowiada.
Żużlowiec przyznaje, że mimo początkowych problemów, uporał się z nowymi tłumikami, które pierwszy rok obowiązywały na polskich torach. - Na samym początku miałem wielkie problemy, żeby odpowiednio dopasować motocykle. Ogólnie nie było jednak później tragedii. Wszystko udało mi się w miarę sprawnie poukładać - dodał na zakończenie.