Tomasz Jędrzejak ma już spokojną głowę, bo szybko dopiął wszystkie sprawy kontraktowe z zespołami, w których będzie startował w sezonie 2012. - Mam już podpisany kontrakt w Polsce, we Wrocławiu i w Szwecji w Vastervik, więc dwie najważniejsze ligi są już zaklepane. Czekam tylko na zmontowanie składu we Wrocławiu. Mam nadzieję, że będzie lepszy niż w sezonie 2011. Jak na razie jestem tylko ja oraz juniorzy. Wiem, że włodarze i trener ostro działają. Wierzę, że z tego coś wyjdzie i będziemy mieli ciekawą drużynę – mówi Tomasz Jędrzejak.
Wrocławski zespół utracił ostatnio jedno ze swoich podstawowych ogniw w osobie mistrza świata juniorów, Macieja Janowskiego. Czy uda się zapełnić tę lukę? - zapytaliśmy popularnego "Ogóra". - Najlepszy junior odszedł, więc jest to wielkie osłabienie naszej drużyny. Macieja Janowskiego tak naprawdę nie da się zastąpić kimś innym. Nie mówię nawet o zastąpieniu najlepszego juniora świata, ale chociażby uzupełnieniu luki po jego odejściu, żeby ta drużyna wygrywała przede wszystkim na swoim torze - dodaje wychowanek Iskry Ostrów.
Tomasz Jędrzejak to zawodnik uniwersalny. Uprawia sport żużlowy, ale w ramach treningu ściga się także na motocrossie, a także, jak ma okazję, na minimotocyklach, tzw. pit bike'ach. W sobotę w Ostrowie w zabawowym turnieju żużlowiec Sparty Wrocław zajął drugie miejsce. Co podkreśla, najważniejsza jednak była dobra zabawa z kolegami z toru i mechanikami. - Koledzy organizują bardzo ciekawą imprezę. Mają fajnie przygotowany tor. Jak widać zawody są bardzo profesjonalnie przygotowane. Oprawa jest jak na prawdziwym turnieju, więc chętnie skorzystałem z zaproszenia i przyjechałem się pościgać na mimimotocyklach. Oczywiście, jest to tylko zabawa. Raz po raz trenuję na pit bike'ach. Mała zabawka, ale bardzo fajna. Jak tylko mam czas, to jadę potrenować sobie na tych motocyklach - kończy Jędrzejak.