W czwartek oficjalnie potwierdzono, że Hans Andersen został ostatnim uczestnikiem Grand Prix w sezonie 2012. Oznacza to, że ze względu na obowiązujący regulamin w Speedway Ekstralidze i limit jednego zawodnika z cyklu w składzie nie będzie on startować na ekstraligowych torach. - Ambicje wzięły górę nad pieniędzmi. Rezygnując z jazdy w Polsce powiedziałem nie dla dużych zarobków, ale moje pragnienie jazdy w Grand Prix jest dużo większe od nich - zapewnił Andersen.
Kto zostanie nowym pracodawcą Duńczyka? Prawie pewne jest to, że trafi on do pierwszoligowego klubu. Tam największe aspiracje mają działacze Startu Gniezno i GTŻ Grudziądz, którzy od kilku tygodni budują swoje drużyny. Mało prawdopodobne jest aby Andersen trafił do Gniezna, gdzie przymierzani są Bjarne Pedersen i Antonio Lindbaeck. Ewentualne zakontraktowanie tej dwójki sprawi, że wyczerpią oni limit jeźdźców z Grand Prix obowiązujący w I lidze.
Nieco inaczej jest jednak w Grudziądzu, gdzie kolejne ruchy kadrowe po pozyskaniu pięciu seniorów uzależniano od ewentualnego przyjęcia dzikiej karty na starty w cyklu Davey'a Watta. Czwartkowa decyzja Hansa Andersena sprawiła, że grudziądzanie mogą zakontraktować jeszcze jednego zawodnika z Grand Prix, gdyż w drużynie znajduje się już Peter Ljung. KSM Szweda zostało jednak zweryfikowane z 6,50 do 9,50 co skomplikowało sytuację GTŻ-u przy budowaniu składu i wykluczyło opcje pozyskania Antonio Lindbaecka czy Chrisa Harrisa.
Nieoficjalnie wiadomo, że jednym z poważnych kandydatów do wzmocnienia grudziądzkiego klubu jest właśnie Andersen (KSM 5,36). - Mamy trzon drużyny i zawodników których z pewnością stać na zdobycze dwucyfrowe. Teraz spokojnie będziemy patrzeć na ruchy innych klubów, jednak to nie jest tak, że nie rozmawiamy z potencjalnymi zawodnikami, którzy jeszcze mogliby wzmocnić naszą drużynę. Takie rozmowy są, aczkolwiek na razie nie chcemy zdradzać z kim one są prowadzone. Nie chcemy robić pochopnych ruchów. Interesuje nas zawodnik na 8-10 punktów i jeśli taki będzie na rynku to będziemy chcieli go pozyskać, by drużyna mogla walczyć o najwyższe cele. Wszystko jednak będzie uzależnione od warunków finansowych - powiedział dla SportoweFakty.pl prezes GTŻ-u Zbigniew Fiałkowski.
Gdzie w sezonie 2012 startować będzie "przeceniony" Duńczyk? O tym przekonamy się najszybciej w pierwszych dniach grudnia.
Hans Andersen powraca do Grand Prix i szuka klubu... w I lidze