300 tys. euro za podpis pod umową Łaguty? Ta kwota jest zawyżona

Coraz głośniej mówi się o tym, że Grigorij Łaguta nie podpisze kontraktu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra czy PGE Marmą Rzeszów, tylko zostanie we Włókniarzu Częstochowa. Najpierw Lwy muszą jednak spłacić długi, aby dostać licencję na starty w Speedway Ekstralidze.

Optymistą w tym temacie jest Marian Maślanka. - Myślę, że w ciągu najbliższych dni powinniśmy wyjść na prostą - uważa. Jak dowiedział się portal wczestochowie.pl, Włókniarz jest winien "Griszy" 134 tys. zł.

Jeśli jednak klub zdoła go spłacić, to bardzo możliwe, iż ten zostanie w Częstochowie na kolejny sezon. Mocno o to zabiega K.J.G Company, która chce, aby Grigorij Łaguta był jej twarzą. Dyrektor handlowy firmy - Artur Sukiennik zaprzeczył przy okazji, jakoby tegoroczny lider Lwów chciał 300 tys. euro za podpis pod umową.

- Ta kwota jest zawyżona. Tak naprawdę "Grisza" liczy na kwotę o przynajmniej 30 proc. mniejszą - twierdzi. Po czym dodaje: - Gdy klub ureguluje wszystkie zaległości, dopiero wtedy zaczniemy negocjować z Łagutą.

Przypomnijmy, że w ubiegłym sezonie Grigorij Łaguta był dziewiątym pod względem skuteczności jeźdźcem Speedway Ekstraligi. W szesnastu meczach udało mu się uzyskać średnią biegopunktową 2,129. W przyszłym roku jego KSM będzie wynosić 8,95.

Źródło: wczestochowie.pl

Grigorij Łaguta zostanie w Częstochowie?

Komentarze (0)