- Każdy zawodnik szuka jazdy. Podpisałem już kontrakt w Szwecji. Jestem także związany umową w Danii, ponieważ ciężko mi o pracę w lidze angielskiej. Cały czas czekam i liczę, że ktoś się może odezwie. Działam również na własną rękę i wysyłam oferty. Zobaczymy, jak to się rozwinie. Na razie podpisałem w Outrup w Danii i jestem z tego powodu zadowolony. Mam zapewnione dwie, trzy imprezy w tygodniu i uważam, że to korzystne rozwiązanie dla takiego zawodnika jak ja. W tej chwili powinno mi to wystarczyć. Przekonamy się, jak będzie w sezonie - tłumaczy Krzysztof Buczkowski.
Zawodnik Polonii Bydgoszcz cały czas pracuje nad jak najlepszym przygotowaniem do sezonu. - Przygotowuję się już stosunkowo długo. Ćwiczę naprawdę bardzo solidnie. Równolegle trwają moje przygotowania sprzętowe. Na sto procent będę dobrze przygotowany na pierwsze jazdy w marcu. Ruszyłem pełną parą i zamierzam zrealizować wszystko, co zostało założone na zimę - podkreśla.
Buczkowski uważa, że w nadchodzącym sezonie będzie dysponować wielkim atutem. - Myślę, że bydgoski tor należy do grona moich ulubionych w lidze polskiej. Na pewno kilka rzeczy będę musiał sobie przypomnieć. Jestem jednak przekonany, że to nastąpi już w trakcie pierwszych treningów. Chcę jak najszybciej odnaleźć właściwe przełożenia. Myślę, że będzie nie najgorzej - wyjaśnia.
Żużlowiec czeka na zakończenie okresu transferowego, ale już teraz w niektórych drużynach upatruje faworytów do walki o najwyższe cele. - Jeszcze nie do końca wiadomo, gdzie kto będzie startować. Najpewniejszy skład ma Unia Leszno i Unibaks Toruń. To jednak tylko sport. Do tego wiemy, co się dzieje w różnych klubach. Od pewnego czasu pojawiają się problemy natury finansowej. Na ocenę dokładnych szans trzeba poczekać do końca okresu transferowego - kończy.